Waldemar Kocoń - Mój przyjaciel sześcioletni pan

Na podwórku lub na schodach czeka mnie
Jakiś problem ma w kieszeni, czegoś chce
Że kometa, że rakieta, że balonik
No i tego psa groźnego kot pogonił
I że świat nasz coś się kręci ponad stan
Mój przyjaciel - sześcioletni pan

Inne oczy masz, mały mój
W innym świecie trwasz, mały mój
Pewnie widzą mądrzej, śledzą świetniej
Te niebieskie oczy sześcioletnie
Miałem kiedyś takie oczy, mój ty mały
Tylko mi się gdzieś po drodze zapodziały
Z siniakami i z piegami bardzo ważnych sześciu lat
Ale w tobie znowu żyje tamten świat

Kiedy czasem los mi zrobi brzydki gest
Mój przyjaciel, jak spod ziemi, zaraz jest
Mówi do mnie: "Różne życia są koleje
Będziesz starszy, to się z tego sam pośmiejesz
Chodź na lody, omówimy życia plan"
Mój przyjaciel - sześcioletni pan

Inne oczy masz, mały mój
W innym świecie trwasz, mały mój
Pewnie widzą mądrzej, śledzą świetniej
Te niebieskie oczy sześcioletnie
Miałem kiedyś takie oczy, mój ty mały
Tylko mi się gdzieś po drodze zapodziały
Z siniakami i z piegami bardzo ważnych sześciu lat
Ale w tobie znowu żyje tamten świat

Z siniakami i z piegami bardzo ważnych sześciu lat
Ale w tobie znowu żyje tamten świat