Radar - Gdy Zabraknie Słońca

Gdy zabraknie słońca szukajmy go w sobie
Chce być przy tobie w te noce zimowe
Delektować słowem lub po prostu ciszą
W niej usłyszeć można jak dwa serca biją
Przy tobie każda godzina jest chwilą
Każda zawiłość staje się prosta
Idę przed siebie po spalonych mostach
Prawda jest jedna przyjaciół w biedzie poznasz
Dobrze to rozważ, przemyśl starannie,
Gdy słońca braknie miej na uwadze,
Że gdy upadnę, wstanę, dam rade
Ale nie ręczę co będzie dalej
Słońca obręcze nad ich głowami
Co gdy ich braknie czy zostaniemy sami?
Czy powołani zostaną nowi,
A może nasze ktoś tak przyozdobi

Gdy zabraknie słońca szukajmy go w sobie
Chce być przy tobie w te noce zimowe
Delektować słowem lub po prostu ciszą
W niej usłyszeć można jak dwa serca biją
Przy tobie każda godzina jest chwilą
Każda zawiłość staje się prosta
Ja mimo wszystko przy tobie chce pozostać
Nie mam dokąd iść, a nie mogę się poddać
Dobra, dobra sami się bawcie
Pod innym kątem na ten świat patrze
Dla mnie ciekawsze te chwile medytacji
Ty jak chcesz skocz bez liny na bandżi
Co się tak patrzysz, o co ci chodzi,
Czy to pogarda, a może podziw?
Zejdź mi z drogi, słowa wspólnika
Gdy zabraknie słońca zostanie muzyka

Gdy zabraknie słońca szukajmy go w sobie
Chce być przy tobie w te noce zimowe
Delektować słowem lub po prostu ciszą
W niej usłyszeć można jak dwa serca biją
Przy tobie każda godzina jest chwilą
Każda zawiłość staje się prosta
Gdy zabraknie słońca, mrok spowije ziemie
Spytasz mnie gdzie idę, odpowiem do ciebie
Ślepo po omacku, wciąż się potykając
Kreśląc znak na piasku potem go ścierając
Tak ślad zostawiając lecz kto go dostrzeże?
Gdy zabraknie słońca, liter na papierze
Szczerze wierze tak jak głęboko wątpię
Poddajesz mnie próbom by wiedzieć jak postąpię
Dlaczego przekornie mnie za dobre każesz?
Czy by pokazać kto ma naprawdę władze?