Tekst piosenki:
ja jednak ciebie kocham boze drogi
zalatuje na kilometr syndromem sztokholmskim
mam tyle nienawisci ale jeden promien
wypierdalam folder zlych wspomnien
w sercu wielki plomien grzeje jak farelka
i nie moge sklamac jestes mega piekna
ale co masz w glowie niestety nie wiem
akurat psychologia nie powszednim chclebem
to rodzaj milosci smakuje na odleglosc
jezeli sie zblizymy rozpetamy pieklo
przejebane zasnac bo gdy zamykam oczy
wtedy patrza na mnie twoje piekne oczy
w ten szczegolny sposob tak jak kiedys
zeby tylko dobre chwile mozna bylo przezyc
wtedy bym odetchnal spojrzal z nadzieja
narazie te relacje kuleja i sie chwieja
istnieja takie typy nie moga sie spotkac
bo ta milosc zamieni sie w koszmar
a to nie o to chodzi milosci definicja
gdy zrozumiesz gdzie przebiega granica
ten rodzaj uczucia jest monologiem
a ten bol staje sie nalogiem
walcze z tym juz kazdego dnia
bo po prostu chce normalnie spac
milosc a co to jest w ogole
ekstaza zakrapiana bolem
szal bo znowu ciebie nie ma
stoje zatrzymala ziemia
nie chce ale to przegiecie
bo i tak jestem na jedno pstrykniecie
nie chce inaczej nie umiem
robie rzeczy ktorych nie rozumiem
to ze ciebie kocham to juz raczej wiesz
potraktujmy to jak pozegnalny wiersz
tez jest mi smutno ale czy ja wiem
czy ciebie zabolal chociaz jeden dzien
co wtedy myslalas glupia rozkmina
raczej nie myslisz gdy jestes roslina
hm nie moja wina twoja raczej tez nie
spotkalismy sie po prostu w pojebanym snie
bylo duzo bolu pamietam tez usmiechy
ale rzadko sie mieszaly ze soba takie cechy jak czulosc troska
bardziej bez ceny konczace sie na slowach mnie to jebie
i na to wyglada ze cie wyruchali
dlatego odbilem nie zaslaniam sie barami
wodka nic nie daje kokaina gorzej
twoja glowa pole a ktos je wlasnie orze
swiat juz bedzie zly tylko sie juz pogorszy
ale kurwa skoro jestem taki madry
to dlaczego zawsze przyciagam problemy
moze ich szukam a moze to geny
a moze to geny
milosc a co to jest w ogole
ekstaza zakrapiana bolem
szal bo znowu ciebie nie ma
stoje zatrzymala ziemia
nie chce ale to przegiecie
bo i tak jestem na jedno pstrykniecie
nie chce inaczej nie umiem
robie rzeczy ktorych nie rozumiem
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
Słowo w słowo jakby z własnej autopsji...