Cookie M - Alfabet LoL'a: Jax #10

To opowieść troche inna, niż poprzednie,
przy jego sile, całe światło wokół blednie.
Cios z wyskoku i niezłomny szturm,
wróg na kolanach, już pełźnie tu.
Potężna latarnia roświetla pole bitwy,
za przeciwnikiem zaczynają się gonitwy.
Jak maszyna głosi prawdę coraz prędzej,
oczekując na rywala białą wstęgę.
Legenda, która nigdy nie zgaśnie,
żaden bohate, go nikt nie zadraśnie.
Potężna energia w najczystrzej postaci.
To koniec gdy Jax się w miażdzeniu zatraci,
czeka już w krzakach, widzi doskonale
ruch przeciwnika, odczytał niebywale.
Dwa szybkie ciosy i wróg juz nie żyje,
Jax dziś świętuje morderczą siłę.
Sam nie dasz rady, spróbuj zgankować,
w twojej drużynie atmosfera nerwowa.
Morale spadają, trzęsą sie ręce,
kolejna już postać umiera w męce.
Nadzieja wygasa, brak żadnej iskry.
Jax wciaż poluje, na wasze pyski.
Spróbuj się ukryć, to może dasz radę,
przetrwać do końca. Żyć spokojnie dalej.
Jest niedaleko, powoli się zbliża,
waszej drużynie została chwila.
Odmówienie modlitwy, bo koniec już blisko.
Poddaj sie wkońcu, Jaxa naciskom.
Znowu zwyciężył, potężny niszczyciel.
Chwała otacza Jaxa należycie.
Kolejny już raz, pokazał kto rządzi.
Proces miażdżenia, znowu zasądził!