Teksty piosenek > P > Paweł Wójcik > Munch
2 463 094 tekstów, 31 503 poszukiwanych i 347 oczekujących

Paweł Wójcik - Munch

Munch

Munch

Tekst dodał(a): marcelka110 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): marcelka110 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Ja jestem Munch…
Munch…
Munch…
Ten od „Krzyku”
Tak przedstawiałem się w psychitryku
A lekarz z modnie pociętym wąsem
Pieścił mi skronie elektrowstrząsem

Była niewinna jak lilia biała
Pisała wiersze, Chopina grała
Gdy w twarz jej rzekłem, że to pozory
Fuknęła na mnie: „Pan, jesteś chory!”

Nic nie obchodzą mnie twoje wiersze
I to czy będę siódmy czy pierwszy
Chcę dostać to co masz pod sukienką
Ja jestem tylko szczery, Panienko

Włócząc się po purytańskiej Europie
Z łatwością brałem dziesiątki kobiet
Z pozoru nietykalne damy
Chętnie wchodziły z łóżka i bramy

Czasem płaciłem drobne za miłość
Żeby się działo to, co się śniło
I przychodziły na monet dźwięki
Syfilityczne z dzieckiem na reku

Munch…
Munch…
Munch…
Ten od „Krzyku”
Tak przedstawiałem się w psychitryku
A lekarz z modnie pociętym wąsem
Pieścił mi skronie elektrowstrząsem

Tak chciałbym wiedzieć czemu, dlaczego
Czytałem wszystko Dostojewskiego
Czytałem co mi wpadło w dłonie
Czemu się boję i świat mi płonie?

Czemu się ludzie tak na mnie patrzą
Jakby widownią byli w teatrze
Wszystko zamarło, nic się nie zmienia
Rozrywa krtań krzyk przerażenia

Gasnąca twarz, oczy wulkany
Farbą szaleństwa świat zamazany
Zmiażdżone usta krzyczą ku słońcu
Rozrywam płuca krzykiem milczącym

Paryża wróg – berliński klimat
Zdrowa, siarczysta, norweska zima
I gdzie bym nie był ściskały wnyki
Zmywała mosty rzeka paniki

Munch…
Munch…
Munch…
Ten od „Krzyku”
Tak przedstawiałem się w psychitryku
A lekarz z modnie pociętym wąsem
Pieścił mi skronie elektrowstrząsem

Elektrowstrząsy ponoć pomogły
Już jestem zdrowy, czuły i dobry
I kocham ludzi miłością szczerą
Działam społecznie, parafię wspieram

Lecz przecież czuję odór podłości
Spod płaszcza sztucznej przyzwoitości
Nie wierzcie, mija doba za dobą
I krzyknę sobie i będę sobą

I będzie krzyk!
Krzyk!
Krzyk przerażenia
W ładu ślepotę, plastik sumienia
Na chwilę w tłumie obudzę winę
I mnie z litości zmienią w roślinę

I jeszcze krzykiem zapytam ciszy
Powiem, że już mnie nikt nie usłyszy
Nim prąd przybije mnie do dna
Kto żył w obłędzie? Wy czy ja?


Munch…
Munch…
Munch…
Ten od „Krzyku”
Tak znów przedstawię się w psychitryku
A lekarz z modnie pociętym wąsem
Podniesie poziom elektrowstrząsów

I będzie krzyk!
Krzyk!
Krzyk przerażenia
W ładu ślepotę, plastik sumienia
Na chwilę w tłumie obudzę winę
I mnie z litości zmienią w roślinę

Munch…

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Autor:

(brak)

Edytuj metrykę

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 463 094 tekstów, 31 503 poszukiwanych i 347 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności