Damien Jurado - Medication

Tak się składa, ze mam dużo trosk
Mój brat jest w przyszłości a moja kochanka w mieście
Oboje potrzebują uwagi
I pewnego rodzaju uwagi

Otóż ja jestem tym, który im to daje o każdej porze
Od drugiej rano do szóstej
Dzwoń do mnie i płacz

Moja kochanka trzyma w sekrecie, że spotykamy się po kryjomu
Zapytana przez swojego faceta czy jesteśmy kochankami
Mówi, "ledwo go znam.
Poza tym, nie jest w moim typie."

Jej facet jest policjantem z skłonnościami do kłopotów
Znany z niebezpieczeństwa
I każdego rodzaju kłamstw

Brat zadzwonił tego ranka w ogromnej panice
Szpiedzy w szafie, robaki na strychu
Krzyczy krwawe morderstwo mówiąc,
"Wszyscy umrzemy.

Śmierć jest nade mną, wiem ponieważ pokazał mi
Obrazy grobów i nas pod spodem."

Tracę słuch od krzyków mojego brata
"Idą by mnie złapać
Niech ktoś zadzwoni po policję"

2 o poranku, telefon się rozłączył
Jej facet wie, ze dzwonię, tak jak myślałem
Kartka na drzwiach, "skarbie, nie dzisiaj."

Więc siadam ze swoim bratem, który pielęgnuje pocięty nadgarstek
Bełkocze "Wybacz mi.'
I "Nie daj im mnie zabrać."

Mogę być dobrym chłopcem i trzymać się z dala od kłopotów
Jackie kocham cię i
Nie daj im zabrać swojego brata

Przypięty do łóżka, jedzie do elektrod
"Jackie choć mnie uratować, lekarze mnie zabiją."
"Nie, są tu by ci pomóc
Poprawić twój umysł."

Telewizor ryczy z jakimś proboszczem mówiącym, że
Bóg jest między nami i słyszy nasz płacz

Panie wyświadcz mi przysługę
To niewłaściwe lecz proszę cię
Zabierz życie mojego brata

Ponieważ jest chory od cierpienia
Lekarstw, które wdycha
Krzyż, który dźwiga
Którym jest jego zatroskany umysł