BBETC - Granica śmierci

[Intro]
Zgubiłem się w życiu tonę w kłopotach
Ledwo stoję na nogach pale jointa ze łzami w oczach
Klekam i wołam o pomoc do Boga
Myśli śmieją się z tego co robię
Ciągle czuje się nie spokojnie
Walczę z czym w mojej głowie dosłownie
Trzęsę się ze starchu okropnie się boję
Mam dość

[Refren]
Mam dosyć
Tonę w samotności
Uderzam w chodnik
Rozkładam się w złości
Chce się wyłączyć ale mam powody
By tego nie robić niech to się już skończy
Uciekam od rzeczywistości
Mam dosyć mieć dosyć
Unikam słońca unikam miłości
Boje się spojrzeć we własne oczy

[Zwrotka 1]
Płaczę z tęsknoty do własnych emocji
Skończyłem w miejscu gdzie nie chciałem skończyć
Niszczę sobie życie nie chcąc tego robić
Czuje się niepewnie choć nie mam pewności
Rysy na psychice nie chcą się goić
Jestem bezdrady jestem wykończony
Chce zmniejszyć cierpienie sięgam po scyzoryk
Fizycznym bólem znaczyłam ból głowy

[Refren]
Mam dosyć
Tonę w samotności
Uderzam w chodnik
Rozkładam się w złości
Chce się wyłączyć ale mam powody
By tego nie robić niech to się już skończy
Uciekam od rzeczywistości
Mam dosyć mieć dosyć
Unikam słońca unikam miłości
Boje się spojrzeć we własne oczy

[Zwrotka 2]
Zgubiłem się w życiu zboczyłem z drogi
Stoję w kałuży własnych lez
W powietrzu wisi starch i stres
Lekko mówiąc czuje się źle
I wiem czemu tak jest
Byłem jaki byłem jestem jaki jestem
Nienawidzę siebie nie umiem wybaczyć
Dopóki nie wybaczę sobie ciągle tak pędzę

[Refren]
Mam dosyć
Tonę w samotności
Uderzam w chodnik
Rozkładam się w złości
Chce się wyłączyć ale mam powody
By tego nie robić niech to się już skończy
Uciekam od rzeczywistości
Mam dosyć mieć dosyć
Unikam słońca unikam miłości
Boje się spojrzeć we własne oczy

[Outro]
Osz ty mam dobry pomysł
Jak już mnie sluchasz to teraz pomyśl
Szczerze życzę Ci żebyś był zdrowy i żebyś był świadomy tego co robisz
Szczęście jest piękne przynajmniej tak myślę
Miło jak dobrze wykorzystasz życie
Rób co chcesz omijaj toksyczne opinie
Osiągaj cel i ciesz się wynikiem