2Pac - Fight music

Omar Epps:
-Oszalałeś!
(Makaveli - 2Pac)
-Wiesz co...? Kiedy powiedziałeś to ostatnim razem
Byłem wściekły, ale teraz...
Uważam, że masz racje , jestem szalony
i wiesz co jeszcze? Mam to gdzieś!

(Wers 1 Makaveli)
Sprawdź to
Tak jest, pieniądze czy kobiety radosny początek, tragiczny koniec
Potrafię zarobić milion, ciągle nie mogąc uwolnić się od wydatków
I odkąd moje życie opiera się na grzeszeniu, jestem połączony z piekłem
Wolę raczej być pochowanym niż się martwić, życiem na niskim poziomie
Mój plan gry to ciężkie ćwiczenia, militarne
Zwróć uwagę na Lorda Bandytę, który siedzi na cmentarzu
Płacze, zgubiłem się gdy dorastałem, wołałem do Jezusa
Zarobiony jako młody chłopak, zastanawiając się nad tym czy on spogląda na i nas
Młody czarny mężczyzna, sprzedaż cracku dał mi trzy wyroki
Życie w więzieniu to piekło, wrogowie giną
Zastanawiam się kiedy wszyscy odejdziemy, czy ktokolwiek słucha?
Trzymam ręce na moim półautomacie, wszyscy to kapusie
Proszę Boże zrozum mnie, pobłogosław moją rodzinę
Prowadź nas wszystkich, zanim wpadniemy w obłęd
Dokładam starań, mówię o tym co dla mnie ważne i ukazuję ciężkie życie
Nagrywam ten kawałek by zamknąć gęby tym głupim sukom

(Chór)
Dalej czarnuchu, chcesz dostać , chodź walczyć!
Mam paru czarnych na moje pstryknięcie, którzy natychmiast zamkną wasze pieprzone gęby
Dalej czarnuchu, chcesz dostać , chodź walczyć!
Mam paru czarnych na moje pstryknięcie, którzy natychmiast zamkną wasze pieprzone gęby
(powtórka x2)

(Makaveli rozmowa)
Musisz pokazać na co cię stać i dać do zrozumienia tym skurwielą
Że jesteś tu aby ich zlikwidować.

(Wers 2 XZibit)
Miłość jest zgubą,
Postać ze zdjętymi rękawiczkami,
Którą stroną próbujesz być lufą czy spustem,
Gang czarnuchów rozmawia o mówieniu,
Ale nie chodzą po prostej linie,
Jeszcze raz próbują ukryć się z tyłu.
Kurwa będąc przerażonym i ciągle pod ochroną
Nie jestem przerażony, cokolwiek te pedały chcą spróbować mi zrobić.
Strzelić we mnie, przyprzeć mnie do muru, regularnie próbują dobrać się do mnie
Olewam to tak jak olewam fałszywych, którzy przyklejają się do moich wrogów
I czy kiedykolwiek uciekałeś przed swoim pieprzonym życiem
Dopóki nie wysłali mnie do sali sądowej walczyli dla mnie
To jedyny powod przez co mam wrogów, którzy kiedyś byli przyjaciółmi,
Kiedy czarnuchy mamroczą pod swoim oddechem, jestem pod ich skórą.
Błagam o siłę by załatwić to co przynosi mi miasto
Lepiej pozostać przy czymś bo twoje ograniczenia spadną na wszystko,
Problemy, dziura w banku, wyrzucam z siebie potok słów, zwiększam bezpośrednio sprzedaż cracku, mamy to
Jeden co uderza, poddaje się coś pomiędzy sobą czarnuch tak jak embrion,
Przynosi to twojej kołysce, twoim dzieciom, twojemu filmowi.
Daj mi łup , moi faceci zapłacili za wszystko.
Pół udupiony dostając zapakowanego szczura i rozpryskanego,
Ty powiesz "Co?" mów głośniej śmieciu, nie słyszę cię,
Przejrzystą opłatę rapu widzę wyraźnie poprzez,
Modlitwę, gdy jestem w dołku , mów jak dziwki,
Pan Rapu, Rapu Wskaźnik i kopniak w drzwi,
I skurwiele mówią "nie mogę rapować już więcej",
Jak jedna małpka chcąca zatrzymać przedstawienie.
Dawaj!