Paramore to formacja ze Stanów Zjednoczonych, której brzmienie najczęściej określa się jako rock. W skład zespołu wchodzą aktualnie Hayley Williams, Taylor York oraz Zac Farro(skład zespołu zmieniał się na przestrzeni lat, a Hayley jest jedynym jego członkiem, który jest w nim nieprzerwanie od jego początków).
Wszystko zaczęło się w 2002 roku, kiedy wokalistka Hayley Williams przyjechała do miasta Franklin i poznała tam braci Farro. W tym samym czasie Williams wraz z czwartym członkiem zespołu - Jeremim Davisem - grała w zespole Factory.
Początek zespołu Paramore to rok 2004, a ich debiutancki utwór to „Conspiracy”. Od tej pory grupa miała okazję występować na kilku festiwalach. Po otrzymaniu nagrań demo, na jeden z takich występów przyjechał szef wytwórni Fueled by Ramen - John Janick. Zachwycony nową formacją, zaproponował im kontrakt, który Paramore podpisali w kwietniu 2005 roku.
Po tym, jak Davis opuścił zespół, pozostała czwórka nagrała swój debiutancki album zatytułowany „All We Know Is Falling”. W trasie promującej krążek formacji towarzyszył John Hembree zastępujący brakującego członka. Niedługo po tym Davis - poproszony o to przez resztę członków grupy - powrócił do Paramore. W takim składzie formacja wydała pierwszy singiel - „Pressure”, a następnie kolejne nagrania - „Emergency” i „All We Know”. Po tym przyszedł czas na kolejną trasę koncertową.
W styczniu 2007 roku zespół rozpoczął nagrywanie drugiego wydawnictwa - „Riot!”. Do grupy dołączył wtedy Taylor York, który zastąpił krótko grającego w zespole Huntera Lamba. „Riot!” ukazał się w czerwcu tego samego roku, zdobywając bardzo dobre recenzje. Pierwszy singiel pochodzący z albumu to „Misery Business”.
Resztę roku Paramore spędzili na koncertowaniu i występach w telewizji. Kolejne single, które wydali to między innymi - „Hallelujah” oraz przebojowy „Crushcrushcrush”.
Pod koniec września 2009 roku ukazała się ich najnowsza płyta - „Brand New Eyes”.
Po czteroletniej przerwie spowodowanej zawirowaniami w zespole (odejście dwóch członków - Josha i Zaca Farro) zespół pokazał światu swój czwarty krążek zatytułowany po prostu "Paramore". Według grupy to właśnie na tym albumie znajduje się brzmienie, które zawsze chcieli osiągnąć i są z niego bardzo dumni.
Dnia 18 grudnia 2010 roku na Paramore.net została opublikowana wiadomość od Hayley, Jeremy'ego i Taylora, oznajmująca, że Josh i Zac opuszczają zespół. W wiadomości można przeczytać: „Kilka miesięcy temu Josh i Zac dali nam znać, że opuszczą zespół po naszym występie w Orlando, który odbywał się w zeszłą sobotę. Żadne z nas nie było specjalnie zaszokowane. Przez ostatni rok nie wydawało się, że dalej chcą być z nami. Chcemy, by Josh i Zac robili coś, co ich uszczęśliwia, a jeśli to nie jest tutaj z nami, to my wspieramy ich w poszukiwaniu szczęścia gdzieś indziej. Ale nigdy przez sekundę nie pomyśleliśmy o pozostawieniu tego wszystkiego za nami.” Post oświadczał również, że pozostali członkowie nie mają żadnego zamiaru rozwiązywania zespołu. Dodali również: „Kiedy spoglądamy wstecz oraz teraz gdy spoglądamy z radością w przyszłość, tym wszystkim, co naprawdę się liczy są dobre czasy. Zdjęcia przedstawiające nas obejmujących się nawzajem ramionami , długie jazdy vanem, wasze twarze, gdy śpiewacie razem z nami, kiedy gramy koncert. Dziękujemy za przyprowadzenie nas do tego bardzo wyjątkowego momentu. Czekamy z niecierpliwością na nasze najlepsze czasy. I mamy nadzieję, że dotrzecie tam razem z nami.” Zespół potwierdził również, że zaplanowana trasa w Ameryce Południowej odbędzie się.
10 stycznia 2011 Hayley Williams powiedziała w wywiadzie z MTV, że pomimo utraty dwóch członków, zespół wciąż będzie wypuszczał na rynek nową muzykę w roku 2011, chociaż nie wiadomo jeszcze, czy uda im się nagrać cały album i wypuścić go na rynek już w tym roku czy jedynie nagrać kilka piosenek. Piosenkarka przyznała również, że styl Paramore może się zmienić wraz z nowym składem, ale wyjaśniła również, że zespół wciąż zachowa swoje brzmienie.
W kwietniu 2012 pojawila się informacja ze producentem kolejnego, czwartego, studyjnego albumu zespolu będzie Justin Meldal-Johnsen. Hayley poinformowała, że pierwsza piosenka nagrana na ten album to „Daydreaming”. W tym momecie zespół jest w trakcie nagrywania płyty, oficjalna informacja na ten temat została opublikowana na twitterze zespołu. 28. czerwca poprzez portale Twitter, Facebook i Tumblr potwierdzono informację, iż na czwartym albumie do zespołu dołączy perkusista Ilan Rubin (wcześniej grał m.in. z Nine Inch Nails).
Przed wydaniem albumu wyciekł on do sieci, ponieważ jeden z południowoamerykańskich sklepów muzycznych wysłał płytę do jednego z fanów za wcześnie. Zespół spodziewał się tego, więc nie byli zbytnio zdenerwowani ani rozczarowani, szczególnie, że album został bardzo dobrze przyjęty przez osoby, które go odsłuchały (wielu fanów zdecydowało się poczekać do dnia premiery). Po rozpoczęciu sprzedaży album osiągnął pierwsze miejsce na iTunes w USA, UK, Australii i Kanadzie, w wielu krajach znalazł się w Top 10 (nawet w Polsce w najlepszym momencie było to miejsce 5), a po tygodniu sprzedaży album osiągnął 1 miejsce na liście Billboard 200 z 104 000 wyprzedanych kopii w USA (także 26 miejsce na polskiej liście Olis.
W 2015 roku z zespołu odszedł Jeremy Davis, czego powodem, jak później się okazało, były jego roszczenia do praw autorskich do utworów na albumie "Paramore" oraz nierówny podział zysków zespołu(aktualnie toczy się pozew sądowy).
Na początku 2017 roku zespół ogłosił, że po siedmioletniej absencji do zespołu powrócił Zac Farro. Wkrótce, bo w kwietniu tego samego roku, w sieci bez uprzedzenia przez zespół ukazał się utwór "Hard Times" wraz z teledyskiem do niego. W dniu premiery singla zwiastującego piąty album długogrający zespół ogłosił również jego tytuł - "After Laughter", wraz z jego datą premiery, tracklistą oraz wstępnymi datami trasy koncertowej Tour One.
Oficjalna strona:
http://www.paramore.net
1. All We Know Is Falling (2005)
2. The Summer TIC (2006)
3. Riot! (2007)
4. Live In The UK (2008)
5. The Final Riot! (2008)
6. Brand New Eyes (2009)
7. 2010 Summer Tour EP (2010)
8. Singles Club EP (2011)
9. Paramore (2013)
10. Paramore: Self-Titled Deluxe (2014)
11. After Laughter (2017)
12. This Is Why (2023)
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (803):
Pokaż powiązany komentarz ↓
Głównie chodziło mi o to, że nie rozumiem czemu mieliby nie nagrywać nic nowego, skoro dalej są zespołem. Jechanie na tym, co już mają, na dłuższą metę byłoby bez sensu, równie dobrze mogliby zakończyć działalność. Bo po co grać, skoro nie przekazuje się nic nowego. A skoro zdecydowali się grać dalej, normalne, że wydali następną płytę. Z pewnością wydadzą jeszcze nie jedną. Nie chodziło mi w żaden sposób o zmienianie czyjegoś zdania na temat ich nowej płyty, niech każdy ma swoje. Tak jak pisałam, mi się podoba, nie znaczy, że innym też musi. Być może w niektórych częściach źle się wyraziłam i nie przekazałam dokładenie tego, co miałam na myśli. Ja mam swoje odczucia, że ta płyta jest "prawdziwa", że pokazali to, co chcieli pokazać. Inni mogą mieć odwrotne przekonania i dobrze. Różne są zdania.
Tutaj się zgadzam, We Are Broken jest piękna niezaprzeczalnie. Bardzo emocjonalna, uwielbiam ją. Jedna z najlepszych piosenek jakie mogły powstać. Let The Flames Begin jest najukochańszą piosenką Paramore, więc tutaj nie będę się rozwodzić. Nie przeczyłam, że "stare" Paramore nie nagrało głębokich piosenek, ale według mnie tamte, które wymieniłam wcześniej również są bardzo przemawiające. Dla mnie głownie Future i Last Hope.
Kiedy mówiłem, że kiedyś na koncercie można było utonąć w ich muzyce, miałem na myśli przede wszystkim ten niesamowity, magiczny, często wyrywający duszę klimat, którego w nowych piosenkach nie dostrzegam.
A co do głębokich piosenek, uważam, że nic nie przebije "We Are Broken". Jedna z najpiękniejszych piosenek, jakie słyszałem. Dociera w najgłębsze zakamarki duszy. Podobne sensacje z moim nastrojem wywołuje "Miss You" Foster the People. No i oczywiście niedoścignione "Anakin's Betrayal" Johna Williamsa.
Moim zdaniem poprzestanie na trzech płytach w ich wypadku byłoby błędem.Ten zespół jest ogólnie lubiany,ma rzesze fanów,niewielu hejterów(bo zawsze się jacyś znajdą) i niejednokrotną platynę.Większości fanów podoba się nowa muzyka Paramore'a.Mi też.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
A co tworzenia nowego albumu. Nie wiem jak Ty, ale ja cenię ludzi, którzy wiedzą, kiedy powiedzieć "dosyć". Każdy artysta ma swoje granice. Nie wiem, co było ich motywacją - czy pieniądze, czy chęć udowodnienia światu, że potrafią dalej się rozwijać, czy jeszcze coś innego - w każdym razie wyszło im to, moim skromnym zdaniem, dosyć słabo.
I to nie jest tak, że ja krytykuję wszystko, co nowe. Nie. Dla przykładu, cholernie podoba mi się nowa płyta BMTH, choć różni się od pozostałych. Natomiast to, co zrobiło Paramore, jest dla mnie totalnym kiczem. Porównanie do Lady Gagi jest tutaj dobre, choć ona dużo lepiej odnalazła się w tej kiczowatości (parę kawałków naprawdę przypadło mi do gustu).
Mimo że popełnili błąd, nadal będę ich cenił, bo jak wspomniałem wcześniej, sporo ich piosenek zasługuje na uznanie.
Nie wiem, być może kiedyś zmienię zdanie, ale póki co jestem na nie.
Tego, że "Paramore" ci się nie podoba, komentować nie będę. To, że mi się podoba, nie oznacza, że innym też musi. Spoko. Ale serio nie wiem skąd takie myślenie, że "to nie jest prawdziwe Paramore" Nie jest? Bo co, bo brzmienie się trochę zmieniło? Bo Hayley obcięła włosy i nie ubiera się już głównie w spodnie i przyduże koszulki? Jestem przekonana, że gdyby Josh i Zac zostali w tym zespole, tak głębokie piosenki jak np. Last Hope, Now czy Future nigdy nie mogłyby powstać. Włożyli w ten album bardzo dużo pracy, emocji i uczuć. Od razu to słychać, włączając chociażby wyżej wymienione Now. Nie wiem jak ty, ale ja nie chciałabym słuchać po raz kolejny o złości i patrzeć jak się męczą będąc razem na scenie. Nie powiem, że nie brakuje mi Josha i Zaca, ale trudno, stało się. Odeszli i nie sposób, żeby wrócili.
"Kiedyś na koncercie można było utonąć w ich muzyce, oderwać się od świata. A teraz co?"
Teraz dalej można. Jeśli tylko się rozumie te piosenki. Rozumie się ich przesłanie i klimat. Są bardzo wyjątkowe. Skakać i szaleć można na prawie każdym koncercie, nawet jeśli za dobrze nie zna się danego wykonawcy. Słuchając nowych piosenek Paramore można poczuć zdecydowanie coś więcej. Ale trzeba tylko chcieć i docenić też teksty, zwrócić uwagę na to, jakie są refleksyjne, a nie patrzeć na to, że brzmienie jest trochę lżejsze i bardziej zróżnicowane.
Nie wiem, czy obecnie Paramore mogłoby być bardziej prawdziwe. Widać, że są szczęśliwi z miejsca, w którym się znajdują. Są bardziej zespołem niż kiedykolwiek wcześniej. A jeżeli ktoś tego nie dostrzega - trudno. Jego strata :)
Pokaż powiązany komentarz ↓