Teksty piosenek > P > Proceente & DJ Abdool > Absurd Wu (feat. Emazet)
2 433 883 tekstów, 31 392 poszukiwanych i 147 oczekujących

Proceente & DJ Abdool - Absurd Wu (feat. Emazet)

Brak teledysku
Dodaj teledysk
Tekst dodał(a): hayhey Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): brak Dodaj teledysk

Tekst piosenki:

Bez drag wjeżdżam na przestrzał, nie znam leszcza
Pierwszy lepszy pan komediant pragnie nam robić sprzedasz
Komercja bez zdań wokół mnie i ciebie
Prostuj kotów traktujących jako produkt siebie
Pijany powietrzem, wysiadam z windy na pół piętrze
Puszczam waszą przestrzeń pierdolnięciem
To broni memencie, co goni nas monitoring
Tak jak w metrze [?]
W bani wszczepiany Internet, kastrowani społecznie
Kastrowani, zamykani w projekcie jak Indianin

Wieczorami nie wychodź na osiedle
Bo ścigania organy zwani psami zapierdalają sukami
Kiwanymi ciągle przez młodzież zwaną blokersami
Dobrzy ludzie, nie znam ich, pokitrani
Orange, między nami FireWire
Ani TV w telefonach nie zdoła mnie omamić
Powiedz ziomal, nie zgubiłeś się czasami?
Co za droga ten tor którym zmierzamy?
Proszę Boga, panie zlituj się nad nami
Bo ten obraz jest po prostu absurdalny
Zniewalają nas fanty, kto wciska kit jak nie tamci
Politycy to kłamcy, media to kłamcy, komenda to kłamcy
EP to zastrzyk, likwiduje ten bakcyl

To nie świat o którym śpiewał Luis Armstrong
To moje miasto gdzie gram i chlam jak Paul Gascoigne
Dobry rap to punk rock, nie ma go w radio
Zamiast domu z patio mam randez-vous z frustracją
To tak jakbyś napierdalał w klakson stojąc w korku
W końcu nie wytrzymam i zacznę znów od początku
Warszawa Mokotów - skarbnica złych wzorców
Z roku na rok ludzie coraz mniej się kochają
Przyglądając się tym podziałom i konfliktom
Myślę jak to się stało, że miłość mogła zniknąć (jak)
Kolejny dzień jest jak kolejny przewał
Ta strefa cienia to naszych czasów artefakt

Jeżeli tkwisz w kleszczach absurdu
Próbuj uwolnić się z nich aż do skutku
Tu w mieście rapu, porażek i cudów
Absurd
x2

Nie wiem czy to śmieszne, nie znam się na żartach
Paliwo jest bezcenne a ja to Mad Max
Sztuki prują się jak sznurki już w gimnazjach
Ciałem europejczyk, mentalnie Azjat
W moim mieście syf, malaria, osiedle jak Sahara
Beton, on jest szejkiem, ja wierszokletą
Kiedy patrzę na ciebie mówisz nie ma lekko
Odpycha pycha której nie mam, ale pierdol
Absurd kolego, absurd kobieto
Tej drogi nie odnajdziesz jak w "Gdzie jest Nemo?"
Niczym wobec mocy jest technologiczna przemoc
Niewolnicy systemu aprobują terror

Spójrz na to jak zwykły telewidz
Twoim idolem jest poseł Macierewicz
Masz kosę z tabunami orleańskich dziewic
Warszawski rewir nocą to szatański vodevil
Jak przeżyć od poniedziałku do piątku
Boso i bez ostróg, bo jebnęła ci je królowa boksu
Zestaw cegła i drewniany kościół
Po prostu upiłeś się i mózg ci się popsuł
Doznajesz tortur, struty dymem ze szpontów
Tak po grób, kolejny nocny autobus
Ekspresja na ogół wywodzi się z nałogów
Ta sekwencja paradoksów dotyczy dziewcząt i chłopców
Tu po czterdziestce dochodzi się do wniosku
Że czas powoli myśleć o ucieczce
Mając życie za bombonierkę można przejechać się wielce
Złapać wkrętkę, że jest kurewskie

Jeżeli tkwisz w kleszczach absurdu
Próbuj uwolnić się z nich aż do skutku
Tu w mieście rapu, porażek i cudów
Absurd
x2

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Autor:

(brak)

Edytuj metrykę

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 433 883 tekstów, 31 392 poszukiwanych i 147 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności