Morawa - Na Kozaku

Być może minimalnie, dałem za dużo basu,
Szczerze sram na to, czuję się swojo pośród hałasu,
to gra słów - nie słucham kwasów i banału,
Do przodu, pomału, w stronę ideałów podążam,
Nadążam, słabych pogrążam, a dlaczego?
Bo to ta technika mi pozwala, tworzyć taki rap,
Który innych rozpierdala, produkcja pełna para to materiał na legala,
Do elity się nie fika, zmiatam każdego przeciwnika,
Bo to ta taktyka sprawia, że każdy oponent znika,
Nie rzuciłem i nie rzucę na ziemię ręcznika w, tym co robię,
Nie potrzebuję chwili przerywnika, leci rap od Micha,
Nie porównuj do Magika, równie zryta psychika i swoboda na bitach,
Lecz usłyszałem, że to plagiat, ja nipanimaju,
Przecież kurwa jestem jedyny w swoim rodzaju,
A szczerze powiedziawszy to chuja wiem o nutach,
Przykładam te dźwięki na wyczucie ucha, jak usta to cybucha,
Powaga ktoś pierdolił kiedyś że nie sprawdzę się w brugga ,
Dla mnie to jeszcze lepiej, ta świadomość mi pomaga,
Dlatego kombinuje na podkładach,
Jednym punchem składam to co zechce,
Chętnie się tym podzielę, rymów ciągle wiele, wyznaczają mi cele,
Morawa się nie myli, czyli łączy idealnie kilka styli, ostrych jak papryka chili,
Czyli rap nie dla debili, w każdej jednej chwili daję z siebie wszystko,
Wszystko to co mogę, tak że siła bassu rozpruwa podłogę,
Bo głównym wymogiem, to W trucku kończyć ogień,
No a tera pozdro, dla tego kto mnie wspiera,
Jebać hejtera i tak pociągam jak Hera, Chcesz więcej non stop?
Ja ci mogę dać, ziom najlepszy hip-hop w jakości,
Jak ze szczytu top, ok, oka, sprawdź mnie,
Pewnie latam gdzieś na blokach, uzależniam jak koka,
Za każdym razem nokaut, uderzasz głową o kant,
Fala cos ala F O K słowem zwine miotam co powala,
bo to produkcje Michała, dla których dawno sie skonczyla skala,
nawet jak śnie to sie staram,Od M przez R do W, robię za dwóch,
Nadaje codzień lub kleje kozak loop,
Fenomenalnie składam rym zbity mam styl zza orbity,
Łatam bity dla siebie i ekipy, nie potrzebuje żadnych rekwizytów,
Jedynie przyda się ołówek i kartka z zeszytu,
Ewentualnie troche wrodzonego sprytu jak my tu,
Jaka nawijka taki tytuł.