Tekst piosenki:
Odkąd pamiętam miałem deficyt Ciebie
Musiałem kłamać w podstawówce, że już jutro będziesz
Gdy słyszałem za dzieciaka silnik samolotu
Nie chciałem szukać go w powietrzu, zamykałem oczy
Wyobrażałem sobie wtedy, że lecimy razem, cała nasza rodzina
Ty nam wszystko pokażesz
Jak się pływa, pokonuje słabości, gdzie nurkuje
Jak się bronić kiedy ktoś Cię atakuje
I choć nie było Cię wtedy
Nie ma także i dziś
Gdy potrzebuje Twojej rady jak postąpić
Wszystko leci mi z rąk, wali się cały mój dom
Potrzebuje Ciebie tato tak jak nigdy
Oddałbym każdy ten dźwięk, za jeden spędzony dzień
Tylko ja i Ty, rozmowa, Twoja mądrość i śmiech
Przewróciłbym się specjalnie, abyś mnie podnieść mnie mógł,
Bo ominął nas ten okres
Czuje brak jego znów
I ta tęsknota
Sam nie wiem za czym
Gdybyś tu był, pewnie byś mi wytłumaczył
Tymczasem jestem tu sam
Prowadzi mnie intuicja
Jest dla mnie matką i stara się by było mi łatwo
Ja idę za nią wpatrzony niczym dziecko we mgle,
Chociaż nie widzę podobieństwa w nas w ogóle
I choć nie było Cię wtedy
Nie ma także i dziś
Gdy potrzebuje Twojej rady jak postąpić
Wszystko leci mi z rąk, wali się cały mój dom
Potrzebuje Ciebie tato tak jak nigdy
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):