Łukasz 'Łyczek' Łyczkowski i 5 rano - Korzenie

Do przejścia tyle drogi
zakręty mnożą się
Za głosem ciągle idę
sam chyba nie wiem gdzie
Tak ciężko podnieść głowę
sto myśli rodzi wstyd
Bóg wie kto z nas zwariował
czy ja czy może wy?

Zamykam oczy, wyciągam ręce
i wiem że nie trzyma tu nic
Nie ma nikogo kto wytłumaczyłby
czy lepiej płomieniem lśnić
czy cicho tak gdy przyjdzie czas
odejść w cień

Wielkie słowa o rzeczach które
tak małe są padają ciągle z ust
by wytłumaczyć to co dzieje się
gdy serca zabraknie w każdym z nas
I tylko liczby w oczach
zostaną tylko nam

Zamykam oczy, wyciągam ręce
i wiem że nie trzyma tu nic
No nie
Nie ma nikogo kto wytłumaczyłby
czy lepiej płomieniem lśnić
czy cicho tak gdy przyjdzie czas
odejść w cień
czy cicho tak gdy przyjdzie czas
odejść w cień

Gdzieś jeszcze w głowie słyszę
krzyk tych co pośród gwiazd znaleźli
spokój który nie chciał im dać ten świat
Wciąż pytam się czy warto zapłacić słono tak
Czy może lepiej tutaj być bohaterem
zwykłych spraw

Zamykam oczy, wyciągam ręce
i wiem że nie trzyma tu nic
No nie
Nie ma nikogo kto wytłumaczyłby
czy lepiej płomieniem lśnić
czy cicho tak gdy przyjdzie czas
odejść w cień
czy cicho tak
gdy przyjdzie czas odejść w cień
czy cicho cicho tak
odejść w cień
czy cicho tak
gdy przyjdzie czas odejść w cień