Galini - Sztuka

Nikt nie wyznaczy jej za Ciebie
Musisz znać swoją wartość, wziąć odpowiedzialność
Podróżować w miejsca gdzie może masz ten stan
Zdradzić jedną ze swoich spraw
Spraw więc sam, pytasz mnie jak
Czy muszę wiedzieć
Chciałbym wyszeptać,
Trzasnąć drzwiami przesłań
Wiem, jeden zamek a w kieszeni miliony kluczy
Po co wychodzić gdy można to odwrócić
Zamienić miejscami wypełniony grafik
Było tam nagle jest tu fala słów nie tsunami,
Nie przestawaj to ciężka praca
Zatrzymaj w ustach kłamstwa
Zrób nienawiści zakaz
Zatrzymaj gdy kolejny krok ma zniszczyć,
Pozbawić myśli istnień,
Odnajdź się w definicji, pozwól oddychać innym
W świecie pełnym wyzwań i pułapek
Mentalne starcie miliona trafień
Pozornie marnowane kroki
Przegrana ma uczyć, weź wyciągnij wnioski
Znów to samo, a ja nie zamierzam przestać
Gdziekolwiek zaprowadzi mnie ta puenta


Raz i tylko raz jest to samo
Liczby z wiekiem nas określają
Patrząc dziecinnie, niewinnie tak
Malujemy świat węglem, żądając barw
By ktoś za nas samych odpowiedział
By ktoś, niekoniecznie ja
Cokolwiek przyniósł i zmienił pole widzenia


Łamigłówka więc puszczam to w eter
Wierząc, że można mieć znacznie więcej
Nie ilość zaprząta me myśli
Wychyl głowę na chwilę by sięgnąć reedycji
Proś zaczynając od własnych rąk
Niekoniecznie pod prąd, bo to stąd
Powinna zacząć się licytacja
Kto da mniej za więcej i odwrotnie, pauza
Czego szukasz tak szczerze, nie wiem
Rzucam regułkami i doświadczeniem
Błąd ? sam na swój sposób go wycenie
Posłucham czego nie powinienem
By złamać wytatuowany adres,patrzcie
Zdecydowanie wyżej do miejsc
Pokaż mi co potrafisz
Pokaż czym dusze karmisz
Pokaż zdobycze walk i
Pytam ponieważ szukam własnej kompani

Raz i tylko raz jest to samo
Liczby z wiekiem nas określają
Patrząc dziecinnie, niewinnie tak
Malujemy świat węglem, żądając barw
By ktoś za nas samych odpowiedział
By ktoś, niekoniecznie ja
Cokolwiek przyniósł i zmienił pole widzenia