Dima Bilan - Szejk

Jeden, dwa, trzy
Szejk...
Śnieg zawali końce dachów
Dnie zimne łamią
U klatki smutnie ty stoisz
Na twoich oczach śnieżynki topią się
No dawaj ocieplimy się razem troszeczkę

Szejk!
Szejk pod śniegiem
Szejk, my kochamy się wzajemnie
Szejk, my z tobą tańczymy
Szejk

Ja chcę cię objąć
Ja chcę cię wymyślić
Ty jak śnieg umiesz latać
Nu, a dalej z nami niech będzie to co ma być
I włączę ja starą kasetę

Szejk!
Szejk, my kochamy się wzajemnie
Szejk, my z tobą tańczymy
Szejk

Przezroczysty śnieg tańczy z nami do wschodu słońca
I wiek został taki sam jak był bez dzisiaj w niebie gdzieś tam
My razem tańczymy szejk
My pokłóciliśmy się z tobą
Że dzisiaj nie roztopi się śnieg
Między niebem, a ziemią
I włączę ja starą kasetę

Szejk!
Szejk, my kochamy się wzajemnie
Szejk, my z tobą tańczymy
Szejk
Ja chcę cię objąć
Ja chcę cię wymyślić
Ty jak śnieg umiesz latać
Nu, a dalej z nami niech będzie to co ma być
I włączę ja starą kasetę
Szejk!
Szejk pod śniegiem
Szejk, my kochamy się wzajemnie
Szejk, my z tobą tańczymy
Szejk
Szejk!
Szejk pod śniegiem
Szejk, my kochamy się wzajemnie
Szejk, my z tobą tańczymy
Szejk