Tekst piosenki:
1.Raz jechał na rowerze pewien rowerzysta,
aż zatrzymała go nagle policja.
Jeden z policjantów jego się zapytuje:
Gdzie światła są Panie: On krótko mawia: Ukradli mi zbuje.
A kto Panu ukradł pyta się policjant,
on odpowiada: Energetyka.
Jak energetyka? Dlaczego akurat,
on zwięźle na to: Bo nie płaciłem za prąd kuźwa.
2.Policjant ponawia to samo pytanie,
na temat braku w rowerze świateł.
On odpowiada: Przecież już mówiłem,
potwierdzą nawet w energetyce.
Mandat dla Pana będzie oznajmia policjant,
pięćdziesiąt złoty taki mandatowy finał.
Więc mówi zatem: To proszę wpisać,
tak nie zapłace - pokryje to energetyka.
3.Drugi policjant do niego podchodzi,
o dmuchanie w alkomat szybko prosi.
I gdy dmuchał chwile to zaraz za chwile,
ujrzał z ledwością swe własne promile.
On na to: Panie Władzo nic a nic nie piłem,
ten alkomat wskazuje nie prawdziwie.
To jak Pan nie pił, zróbmy test trzeźwości,
odpowiada: Dobrze Panowie mundurowi.
4.Z testu trzeźwości wypadł bardzo kiepsko,
na pierwszym starcie niestabilnością pierdnął.
I tak z nie picia wyszła wytrzeźwień izba,
gdzie komnata nietrzeźwych pijanych wciąż wita.
Noc mineła, a blady świt przywitał w wytrzeźwiałce,
a za ten pobyt dostał dwieście złoty nie inaczej.
Rachunek duży, zdołożonym mandatem,
piechota bez rowera w tym na dodatek.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):