Teksty piosenek > D > Death Grips > Beware
2 433 900 tekstów, 31 392 poszukiwanych i 230 oczekujących

Death Grips - Beware

Beware

Beware

Tekst dodał(a): GrandOrKarbulot Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): LisekWKrawaciku Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): MinM Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

"He come to me with money in his hand, he offered me, I didn't ask him! I wasn't knocking someone's door down, I was running from that. When I got out, I was in that, I was already through that, I had that. I had the studio. I went to the studio, I went to Fox studios, I had it all, and I looked at it and said, "This is a bigger jail than I just got out of." I don't want to take my time going to work! I got a motorcycle and a sleeping bag! And ten, fifteen girls, what the hell I wanna go off into -- and go to work for? Work for what, money? I got all the money in the world! I'm the king, man! I run the underworld, guy! I decide who does what and where they do it at! What am I gonna run around and act like I'm some teenybopper somewhere, for someone else's money? I make the money, man. I roll the nickels. The game is mine. I deal the cards."

I close my eyes and seize it
I clench my fists and beat it
I light my torch and burn it
I am the beast I worship...

And I know soon come my time
For in mine void a pale horse burns
But I fear not the time I'm taken
Past the point of no return.
Wage war like no tomorrow
Cuz no hell there won't be one
For all who deny the struggle
The triumphant overcome

Trips to where, few have been
Out of thin air, upon high winds
Rites begin when the sun descends
Have felt what few will ever know
Have seen the truth beneath the glow,
Of the ebb and flow, where roots of all mysteries grow
I am below, so far below
The bottom line
Transmitting live, transmissions rise
From the depths out of controlled by
Suspended glance of an unblinking eyes
Imminent gaze cast 'pon the path that winds
'Pon the path I find, and claim as mine
To ride the waves, of unrest
Made to make me shine as a testament
To why the ways of the blind will never get
Shit but shanked by my disrespect
Dismiss this life, worship death
Cold blood night of serpent's breath
Exhaled like spells from the endlessness
In the bottomless wells of emptiness
Channeled to invoke what we represent

Secret order
Elitist horde of
Creeping fire
Seizing power
Riders of the lupus hour
Eye on palm
Time is gone
Moonlight drawn
Fly til dawn
Sacrifice to rise beyond
Deep inside the violent calm
Of the coming storm
In blood sworn
To glorify and for life adorn
With all that dies to become unborn

I close my eyes and seize it
I clench my fists and beat it
I light my torch and burn it
I am the beast I worship...
I am the beast I worship

In the time before time eyes 'bove which horns
Curve like psychotropic scythes
And smell of torn flesh bled dry
By hell swarms of pestis flies
Vomiting forth flames lit by
An older than ancient force
That slays this life with no remorse

The spiral storm
Of flames inside
The torch I raise
The force I ride

Feel my vessel go up in flames
Flesh torch lit by thee unnamed
Direct connection to the source
Vestment of unnatural force
Forever burning black torch
Wisdom of the old and true
Possessed by the chosen few
Shining to reveal the ways
Of a darkness that pervades
All that is and ever was
Inferno of witches blood

Worship is not on bended knee
Nature knows not of mercy
To pray is to accept defeat
Power pisses on the weak
Bow and beheaded by the beast
Beggar on a bitches leash
Scum is desperate for relief
Worship is the way I ride
Witching currents through the eye
Of storms that force the false to die
Worship the flames with which I rise
Into apocalyptic skies

Harsh winds flay mine flesh to bone
In splintered skeleton I roam
Wastelands with not to call my own
But the path I walk alone
The hunger burns, within my gut
As my bones turn into dust

And I know soon come my time
For in mine void a pale horse burns
But I fear not the time I'm taken
Past the point of no return
Wage war like no tomorrow, know well there wont we one
For all who deny the struggle
The triumphant overcome ...

I close my eyes and seize it
I clench my fists and beat it
I light my torch and burn it
I am the beast I worship...
I am the beast I worship

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
"To on przyszedł z pieniędzmi w jego ręce, to on mi dał ofertę, ja go nie prosiłem! Nie pukałem w czyjeś drzwi, unikałem tego. Gdy wyszedłem, byłem wciągnięty, już przez to przeszedłem, miałem to. Miałem studio. Poszedłem do studia, poszedłem do studia FOX, miałem to wszystko, i po prostu na to popatrzyłem i powiedziałem "To większe więzienie niż te z którego wyszedłem." Nie chce marnować sobie czasu chodząc do pracy! Mam motocykl i śpiwór! I dziesięć, pietnaście dziewczyn, po cholere miał bym iść - I po co pracować? Pracować po co, pieniądze? Mam wszystkie pieniądze na świecie! Jestem królem, gościu! Rządze podziemiami, koleś! Ja decyduje kto co robi i gdzie to robią! Po co mam biegać do okoła i zachowywać się jak jakiś sługus gdzieś za czyjejś pieniądze? Ja zarabiam pieniądze, gościu. Ja turlam grosze. Gra jest moja. Ja rozdaje karty."

Zamykam oczy i to biorę
Zaciskam pięść i to biję
Zapalam pochodnię i to palę
Jestem bestią którą czczę

I wiem że niedługo nadejdzie mój czas
Bo dla mnie w próżni biały koń się pali
Lecz się nie boje czasu gdy mnie zabiorą
Poza punkt powrotu
Prowadzę wojnę jak by nie było jutra
Dlatego że piekła nie będzie
Dla tych co zignorują trud
Tryumfalni przezwyciężą

Podróże tam gdzie niewielu było
Z cienkiego powietrza, w stronę wysokich wiatrów
Rytuały zaczynają się tam gdzie słońce zachodzi
Czułem to co niewielu będzie kiedykolwiek znało
Widziałem prawdę poza poświatą
O odpływie i płynięciu, gdzie korzenie wszystkich tajemnic
Jestem nisko, tak nisko
Na samym dole
Transmisja na żywo, transmisje powstańcie
Z głębin kontrolowanych przez
Zawieszone spojrzenia niemrugającego oka
Bliskie spojrzenie na drogę która się rozwija
Jechać po falach
Niepokoju
Zrobiony żeby błyszczeć jako testament
Do powodu dlaczego sposoby ślepych nigdy nie będą
Nic lecz zadźgany przez mój brak szacunku
Porzuć to życie, czcij śmierć
Noce zimnej krwi oddechu węża
Wydychnięte jak zaklęcią z nieskończoności
W bezdennych studniach pustki
Przeznaczone żeby odwołać się do tego co reprezentujemy

Sekretna sekta
Elitarna horda
Skradającego ognia
Chwytająca moc
Jeźdźcy godziny wilka
Oko na dłoni
Czas znikł
Światło księżyca narysowane
Lataj do rana
Poświęć się żeby powstać ponad
Głęboko w środku gwałtownego spokoju
Nadchodzącej burzy
W przysiędze krwi
By chwalić i zdobić życię
Z tym wszystkim co umiera żeby się odrodzić

Zamykam oczy i to biorę
Zaciskam pięść i to biję
Zapalam pochodnię i to palę
Jestem bestią którą czczę

W czasie przed czasem oczów nad którymi są rogi
Zagięte jak psychotropowe kosy
I zapach wykrwawionych na sucho flaków
Poprzez piekielny rój pszczół
Wymiotujący przednie ognie zapalone poprzez
Siłę starszą niż starożytną
Która zabija tę życie bez wyrzutów sumienia

Spiralna burza
Płomieni w środku
Pochodnia którą wnosze
Siła którą jadę

Czuję jak moje żyły się zapalają
Flaki zapalone poprzez bezimiennych
Bezpośrednie połączenie do źródła
Ornat nienaturalnej siły
Zawsze pali czarną pochodnię
Mądrość starych i prawdziwych
Błyszczy się żeby pokazać drogi
Ciemności która przenika
Wszystko co jest i kiedykolwiek było
Piekło krwi wiedźm

Nie czcij na ugiętym kolanie
Natura nie jest znana z litości
Modlić się to zaakceptować porażkę
Moc szczy na słabych
Uklęknij i miej ściętą głowę przez bestię
Żebrak na smyczy suki
Szumowina jest zdesperowana po odpoczynek
Czczenie to droga którą jadę
Magia wiedźm przez oko
Burz które mnie zmuszają żeby udawać martwego
Czczę ognie z którymi powstaję
Do apokaliptycznych niebios

Surowe wiatry łupią moje ciało do kości
Chodzę jako rozbity szkielet
Pustkowie które nie nazywam moim
Lecz na drodzę chodzę sam
Głód pali, w moim brzuchu
Gdy moje kości zamieniają się w proch

I wiem że niedługo nadejdzie mój czas
Bo dla mnie w próżni biały koń się pali
Lecz się nie boje czasu gdy mnie zabiorą
Poza punkt powrotu
Prowadzę wojnę jak by nie było jutra
Dlatego że piekła nie będzie
Dla tych co zignorują trud
Tryumfalni przezwyciężą

Zamykam oczy i to biorę
Zaciskam pięść i to biję
Zapalam pochodnię i to palę
Jestem bestią którą czczę

Historia edycji tłumaczenia

Rok wydania:

2011

Edytuj metrykę
Wykonanie oryginalne:

Death Grips

Płyty:

Exmilitary

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 433 900 tekstów, 31 392 poszukiwanych i 230 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności