Tekst piosenki:
Ej, wiesz? Czasem chciałbym już o Tobie zapomnieć po prostu,
tak po prostu wyrzucić Cię z mojego życia, z tego co było przedtem
no ale cóż...
Odcień szarości zdominował moje życie.
Czy to jest pech? Zaklinam Cię giń przecz.
Coś wkradło mój interfejs, zobacz
bo kiedyś w moich oczach byłaś kolorowa, tak,
pogodna radosna i szczęśliwa, teraz
jak przez pryzmat widzę twoje widma.
Nadzieja już znikła sprawa oczywista.
Marzę o Tobie takiej jaką byłaś przedtem, to chwila.
Chwila czasu wstecz, jeden problem,
multum wylanych łez bo ja zawiodłem.
Znam na pamięć wiersz to takie proste
Ja wiem co Ty chcesz, to jest żałosne.
Bo jakim kosztem rozwinęłaś wątek?
Nie ma nas, żałowałaś? Nie sądzę.
Przez Ciebie stałem się szowinistą,
miłością byłem blisko Ciebie to było wszystko.
Teraz sam pośród bałaganu emocji
zabijam czas który dłuży się w nieskończoności.
Jest kilka opcji bo poznałem dziewczynę.
Mógłbym z nią być ale czy ona chce być? Możliwe.
Druga opcja to być sam, bawić uczuciami,
inne panny jak robiłaś ze mną to Ty.
To mały rąbek prawdy o Tobie wiesz to
przekreśliliśmy wspólne Ja już na wieczność...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):