Pro Contra - Orkiestra lata

Kiedy już pojawi się
Jaki do nas przyjdzie dzień
Czy gorąca będzie jego noc
Czy miliony będą gwiazd
I na niebie słońca blask
Któż pozwoli marzyć nam

Lato, lato orkiestrą swą bogatą
Z osowiałych miast
W świat wołasz nas
Lato, lato orkiestrą swą bogatą
Chcesz namówić nas
By ruszyć w świat
Dżungla się marzy
Kokosy z palm
Liany, banany
Dworce, przystanie
Ucieczka gdzieś
Zdobywcy taniec
Hej, hej, hej

A gdy już pojawi się
To najczęściej pada deszcz
A czasami to i wyje wiatr
I na niebie nie ma gwiazd
Ale za to gromu blask
Nie pozwala marzyć nam

Lato, lato orkiestrą swą bogatą
Z osowiałych miast
W świat wołasz nas
Lato, lato orkiestrą swą bogatą
Chcesz namówić nas
By ruszyć w świat
Wielkie jeziora
I wody rzek
Kąpieli pora
Hej, hej, hej
W odzieniu skąpym
Na sianie sen
Pod niebem gołym
Na, na , na , na,na…