Osa & Eric - Klub Motorowy

To zaczęło się dawno, w 31' roku
Tak tradycja speedwaya, budowana krok po kroku
Z wielką pasją, tak tworzyli ją ludzie,
Gotowi do poświęceń często bez żadnych złudzeń,
Najpierw srebro, Klub Motocyklowy,
Potem Stal, medal brązowy,
Stefan Maciejewski czy Kazimierz Bentke,
To kawał historii, jednak było ich więcej.
Potem przyszedł kryzys i z żużlowej mapy
Zniknęliśmy na długo, ale nie po wsze czasy,
Wnet Ostrovia, jak feniks z popiołów,
Już dawno nie było takiego zespołu.
Był Hajzer, Jasiewicz, czy Rysiu Małecki,
Przeciwnicy ciągle oglądali ich plecy,
Historyczny awans stał się już faktem,
Zwycięstwo w Grudziądzu ostatnim aktem.
Choć później nie było kolorowo,
Byliśmy z nimi, wspieraliśmy duchowo,
Następne chude lata, Iskierki czasy,
Jednak nie zeszliśmy z obranej trasy,
Bo w Czarne Diabły nasza wiara była wielka,
Po ośmiu latach, znów szampana butelka,
Historia niestety lubi się powtarzać
Po roku zmagań znowu przyszło nam spadać.
Aż wreszcie przyszło pokolenie nowe,
Odbudować tradycję - zadanie honorowe
I tak powstał nasz Klub Motorowy
Kontynuuje dla nas bezcenny byt ligowy,
Jedno marzenie tylko w naszych tkwi głowach,
Swą historię mistrzem uhonorować,
Wiemy jednak, że daleka jeszcze droga,
Dlatego wierzymy, że KM kiedyś będzie panować. (KM!)

Ta historia jest warta wspomnienia,
Klub Motorowy sensem naszego istnienia,
To my Czarne Diabły! Od wielu lat Czarne Diabły,
W świecie Speedwaya zna nas prawie każdy,
Całe życie wychowani na stadionie,
Tu był początek, tu będzie koniec
I nawet jeśli do drugiej ligi spłynie,
Wiara w nasz wielki klub nigdy nie zginie.

KM Ostrów, to nie tylko zawodnicy,
Jedynie kibice nie cofną się przed niczym,
Bez nich żaden klub nie ma racji bytu,
To oni są nawet gdy nie ma wyników,
Ostrowscy kibice zawsze wierni i oddani,
W swoim klubie bezpowrotnie zakochani,
Wyjazdy, melanże, mecze u siebie,
Nie opuszczam klubu, gdy jest on w potrzebie,
Zwłaszcza wyprawy do innego miasta
powodują, że nagle adrenalina wzrasta,
Za naszym klubem jeździmy wszędzie,
Nie ma takiej opcji, że nas nie będzie,
Zero wyjazdowe, to nie nasza liga,
Jesteśmy tam, gdzie KM mecz rozgrywa.
W żużlowej Polsce nie jesteśmy sami,
Z gnieźnieńskim Startem silnie związani,
Nieraz wspólnie na kibicowskim szlaku
Na punkcie speedwaya banda wariatów,
To ze względu na wspólne pochodzenie
Połączyła sztama wielkopolskie pokolenie
I choćby wróg czekał tuż za rogiem,
Za ziomkami skoczę nawet w ogień,
Dobrze wiem, gdzie teraz należę
Ostrowsko-Gnieźnieńskie przymierze.
Bo w naszych miastach ogromna tkwi siła
I choćbyś się starał, to nas nie powstrzymasz
Wielkopolskie pochodzenie nas determinuje,
By silnym być, choć nam los drogi toruje,
Przez wielu na straty spisani
Najwierniejsi i oddani ostrowscy fani,
Jedno wiem na pewno i nic tego nie zmieni
Bo jest tylko jedno takie miejsce na Ziemi.
To Ostrów! miasto żużlem tętniące,
Z wiernych kibiców wszędzie słynące,
To Ostrów! miasto żużlem żyjące,
Z wiernych kibiców wszędzie słynące,
To Ostrów!

Ta historia jest warta wspomnienia,
Klub Motorowy sensem naszego istnienia,
To my Czarne Diabły! Od wielu lat Czarne Diabły,
W świecie Speedwaya zna nas prawie każdy,
Całe życie wychowani na stadionie,
Tu był początek, tu będzie koniec
I nawet jeśli do drugiej ligi spłynie,
Wiara w nasz wielki klub nigdy nie zginie!