Narkoza - S.Z.K.O.Ł.A

Poniedziałek rano, budze sie wkurwiony,
bo dzisiaj jest kurwa, dzień jebanej szkoły,

Zaraz chyba kurwa, dostane pierdolca,
lecz jakoś wytrzymam ten tydzień do końca,

Ide do budynku i widze skurwieli,
pojebanych matkojebców - nauczycieli,

Zaczne kurwa swoją, wielką przemowę,
rozpierdole tych szmaciarzy zanim utne im głowe,

Pozdrawiam kurwa całą, pedagogiczną radę,
która stanowi, jebaną blokadę,

Kto to kurwa słyszał, żeby zaniżać oceny,
chyba jakiś pojebaniec, albo głuchoniemy,

Bo w szkole pracują, sami psychole,
debile, frustraci, no ja pierdole,

To dla was skurwysyny dedykuje ten kawałek,
Historia na faktach, a nie kurwa żaden wałek,



Zaczyna się kurwa, lekcja historii,
nauczyciel jak zwykle mi dzień rozpierdoli,

Zapyta, dojebie i upokorzy,
no chyba nie może być jeszcze gorzej,

Dzisiaj w totolotku padły pewne numery,
zapytam was teraz wy jebane penery,

Do odpowiedzi idzie numer trzeci,
kiedy na Polske, napadli sowieci,

O kurwa ja nie wiem, do chuja co robić?
czy mam ryzykować, czy stamtąd spierdolić,

Odpowiem jednak, że mam wyjebane,
a wtedy oni kurwa, zawołają mame,

Sprzedadzą jej bajke że jesteś bezczelny,
Najlepiej skurwieli wszystkich zastrzelmy,

W domu ci sie kurwa, gówniarzu dostanie,
będziesz musiał wysłuchiwać kolejne kazanie,



Myślicie że macie nade mną władze,
lecz ja wam jeszcze, kiedyś pokaże,

Rozumiem, że możecie mnie nie lubić,
lecz to nie jest powód, by w szkole nas udupić,

Zostawić nas kurwa, na drugi rok,
wypierdole wam z guna, i zrobie niezłe show,

Nie mówie że wszyscy nauczyciele,
to kurwy, szmaciarze, jebane skurwiele,

Bo są też tacy którzy umiar znają,
i mordy na uczniów nie wydzierają,

Dla takich na luzie, szacunek wielki,
a reszta to może, zbierać butelki!