Moros - Pogo's Playland ft. Fukase

Zejdź, by zobaczyć spektakl nędzy
Pokażę ci tak zabawną tragedię
Unieś okulary, wznieś toast za życie i
Popij soczystego żalu, podczas gdy ja witam cię
W mojej krainie
Witajcie
Wy świnie

Godność, już nigdy niezobaczona
Zadowalająca mnie i moją rzeczywistość
Dotknij i poczuj, to co uważam, że jest realne
Zrozum pobliską sytuację

Trumienne łóżka, gdzie spoczywamy nasze głowy
Upiorna twarz, którą muskają twoje palce
Taki rozpad, i w jego imię się modlę
Śliczne krainy zaplenione brudnymi dłońmi

Dzisiaj lud się zebrał
Cóż za głupota
Proszę cię o pocałowanie mnie w-

Napaść na delikatnego baranka
Zabieram ich do mojej fikcji
Kajdanki zawieszone nad łóżkiem
Sprawiają, że chcieliby być martwi

Och, zerknij troszkę, szukaj mojego świata
Patrz bez celu, wtedy będziesz mógł mnie pokochać
Niezaprzeczalne, a jednak zrozumiałe
Konsekwencje są ciężkie, ale Pogo tu zostanie
Miód dla moich uszu, gdy leją swe łzy
Uśmiech na moich polikach, gdy wylewają się ich płyny
Cóż za euforia, Fantasmagoria
Jeśli nie pozwolą mi zacząć, rozwalę im głowy

Kochani malutcy, rozerwij im płuca
Wejdź w ich rany, wszczep wieczorne gwiazdy

Códzołóż z moim nowym kolegą
Grzeszę próbując się rozebrać
Nie można zaprzeczyć obrzydliwemu i pokrzywionemu
Tak zaniepokojony, ale mój głód się nie powstrzyma

Piwnica, twoje ostatnie miejsce spoczynku
Poniżmy przedstawioną młodą twarz
Spleć moje słowa, a się oszukam
Pij trunek, podczas gdy twe światło zacznie migać

Tylko jedna noc, spróbuj mnie zobaczyć
Pław się w swoich gorzkich łzach tak nędznie
Weź bilet, wycisz hałas i
Gap się w srebrny ekran, by zobaczyć moją piękną krainę

Taki śliczny klaun, który przybywa do twego miasta
Zabij wszelką niewinność, poddaj się rozpaczy, twoja
Miłość na zawsze, to wszystko, o co proszę, więc
Zmierz się z moją wesołą krainą, podczas gdy kraina czarów się zwiększa

Taki wesoły klaun, który kocha cię gdy jest ci smutno
Zilustruj moją duszę, uczyń mnie w pełni kompletnym,
Pozostałości trzewi pozostają całe powiązane, to jest
Och takie szczęśliwe dla mnie i dla was wszystkich

Zburzyłem ich ciała, zbezczeszczone życia
Dwukrotnie upewniając się, że nikt nie przetrwa
Pochowane resztki niewinności na mszy
Zanim odejdę, chcę żebyś pocałował mnie w dupę