Tekst piosenki:
Przyszliśmy z wielkim pędzlem, wyostrzonym piórem
Nastrojoną cytrą, miliardem w rozumie
I tak przykro, wśród języków chuje i z gestów wała
Zaczął się show 'sztuka niezrozumiana'
Zastygłym w niemej zgrozie
Wykazano nieobecność w nas iskry bożej
Zgięliśmy kark w pokorze
Eda Wooda i Flo Jenkins dzieci
Nie mając argumentów przeciw
Tłumy lały z jawnych inwalidztw i braków
Utwierdzając się w swym znakomitym smaku
Gdy nasze dzieła godne Mozarta chuj strzelił
I jasnym się stało, że wypocił je Salieri
Fortuna uczciwie dzieli, fejm zgarnia
Ten mający coś, dla mających nic, słuszna wzgarda
Odbiorca mandat przyznaje tak bezbłędnie, jak nietrudno:
Bilet na świecznik lub urlop we wsi Grężówno
Los sprawiedliwy jest, jak czarny jest Murzyn
I każdy dostaje na co zasłużył
Jeden detal nieduży niech wam raczy majaczyć
Niejasno, niech budzi, niech nie da zasnąć
Gdy niespełniony artysta, da jednak poznać się światu
Pęka czaszka, płonie kiszka, pamiętajcie o Austriaku
Istnieje groźba powtórki, że jej nie chcecie wciąż wierzę
Głaszczcie nasze miękkie rurki, pamiętajcie o Hitlerze
Okradamy ze wstydem życia z godzin, by pierdy żenujące tworzyć
O niedolo, naszych rodzin! o uporze, bezguścia!
To się źle skończy, tako rzecze frustrat
Lucernam olet, smród czuć wszem i wobec
Znów się narodziły poematy chujowe
Koślawe rymy, żałosne bohomazy
Czy wiecznie słyszeć mamy "sorry, nie tym razem"?
Nic epifanii? Nikt nie krzyknie geniusz, gromko?
To może Holocauścik i zniszczonko
Żaden koneser nawet, znawca piękna i prawdy żaden
Skazywać nie powinien na zagładę
Czy obciążą was trupy, rozdziobią kruki
W imię jakiejś w dupę jebanej sztuki
Po co ryzykować trzecią wojnę? Mam postulat
Kawałek tortu hojny, o ten będzie akurat
Tłuczeni dość po ogonach, znudziły nam się kartofle
Dbajcie o nas, dbajcie o nas, pamiętajcie o Adolfie
Oto to jest parnas niebieski, trójkącik nam się należy
Dbajcie o nas, gdzie kareski, pamiętajcie o Hitlerze
Gdy niespełniony artysta w końcu wychylnie z garażu
Pęka czaszka, płonie kiszka, pamiętajcie o malarzu
Istnieje groźba powtórki, że jej nie chcecie wciąż wierzę
Liżcie nasze słodkie dziurki, pamiętajcie o Hitlerze
Nieznanym artystom sława, chociaż mgnienie
I uznania chociaż chwila, kreślimy się uniżenie
Kulfoniastym pismem imbecyla
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Grężówno
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):