Tekst piosenki:
Niczemu już się nie dziwię
Tolerancji wiele mam
I przez wszystkie moje dni
Przy zasadach swoich trwam.
Ale kiedy gdzieś , ktoś zamierza
Memu trwaniu zabrać sens.
Wtedy we mnie pojawia się złość
Taka straszna złość.
Nie , nie , nie jestem wcale próżna.
Nie , nie , nie czekam wielkich braw
Nie , nie , nie baluję w nocnych klubach.
Przed północą chodzę spać
Ale kiedy mnie ktoś próbuje
Z mojej drogi siłą zmieść,
Wtedy we mnie pojawia się złość
Nieprzytomna złość
Oh , oh , oh , tak
Wbrew pozorom ja siły mam dość
A przebiegła tak jestem jak wąż
I nie cofam się nigdy o krok.
Nie , nie , nie jestem taka słaba.
Nie jest ze mnie marny puch.
I do nieba rąk nie składam.
I nie czekam wciąż na cud.
Ale kiedy ktoś tam planuje to co moje
Zabrać mi.
Wtedy we mnie pojawia się złość
Wbrew pozorom ja siły mam dość
A przebiegła tak jestem jak wąż
I nie cofam się nigdy o krok..
Wbrew pozorom ja siły mam dość
Wtedy we mnie pojawia się złość.
A przebiegła tak jestem jak wąż.
I nie cofam się nigdy o krok
Rap:
Oh , oh , oh , oh ,
Tak potrafi być bardzo stanowcza
Czatowac na okazje, czuwając po nocach
Potrafi też w rewanżu wcale nieźle przyłożyć
Jak Muhammad Ali na pewno nie gorzej
Bo kiedy trzeba umie być okrutna
Też potrafi naiwnych bez skarpetek puszczać
Jej niepotrzebny wcale tłumek adwokatów
Aby cwaniaczkowi wlepić do wiwatu
Nim się zdecydujesz stanąć na jej drodze
Przekalkuluj sobie co cię spotkać może
Wiesz, że w takich sprawach nie ma sentymentów
To nie literatura, igraszki intelektu
Na każdy nędzny zamiar siły dobrze zmierz
A potem jej złości strzeż się strzeż.
Dodaj interpretację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):