Joey Bada$$ - On & On (feat. Maverick Sabre & Dyemond Lewis)

[Intro: Joey Bada$$]
Yeah, mamo właśnie zarezerwowałem bilet pierwszej klasy
Do mojego celu, tak przy okazji, yeah

[Bridge: Maverick Sabre]
Może odlecę
Może odlecę, kiedyś

[Zwrotka 1: Joey Bada$$]
Yeah, tak naiwne jak moja pierwsza miłość
Pozostań pokorny, ale wiedziałem, że byłem pierwszy do
Wziąłem długopis i wtedy właśnie namalowałem moją pierwszą krew
Znowu rozlałem swoje serce, bo ból nigdy się nie skończy
Szczęście jest chwilowe, zawsze było
Właśnie przegrałem, ale czasem wygrywam
Zawsze rozprzestrzeniam miłość, ale czasem grzeszę
Ufam tylko kilku osobom, dlatego trzymam kilku przyjaciół
Zabawne, bo zawsze widziałem, że mój krąg nigdy się nie kończył
Zawsze trzymałem jakoś 47 przyjaciół w moim kręgu
Wszystko, co z tego zostało to promień
Nadal tu są, próbują znaleźć miłość w tej atmosferze
Wszystko stało się ciężkie dla wszystkich, wszędzie
To jest chwila prawdy, właśnie tutaj
Przysięgam, nikogo się nie boję, widzę znaki
Zbieram je i idę dalej
Wszechobecność jest wszechmocna
Ale idę dalej, dopóki to wszystko będzie powiedziane i zrobione
Pokazuję moje wszystkie cele i jestem prawie pewien, że jest jeden
Jest powód dlaczego przyszedłem, nowy sezon właśnie się zaczął
To śmierć psychopompa*, ale narodziny syna Boga

[Hook: Joey Bada$$]
Więc nie płacz za mną, gdy zniknę, świętuj moje podróże
Kiedykolwiek mnie potrzebujesz, po prostu wsiądź w samolot do stref astralnych**
Wracam do domu, zbyt długo cierpiałem
Czas nie stoi w miejscu, więc musisz iść dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, yeah

[Zwrotka 2: Joey Bada$$]
Śniło mi się, że widziałem swoje imię na nagrobku
I czytałem tutaj kłamstwa, G*** opisany poezją
Nie widziałem słów, ale jestem pewien, co jest jego
Zabawne, że najwięcej piszę, gdy wiem, że moje uczucia są złe
Przyznaję, że mój umysł jest zawsze otwarty
Szedłem niebezpiecznymi drogami, nosiłem głazy na plecach
Czuję się silny, jako że przeszedłem przez wiele burz
Deszcz na mojej paradzie, widziany przez kilka dni pył
Czuję się jak młody książę, dzisiaj piję
Moje imię dzwoni dzwonkami, prosto do bram niebios
Myślałem, że STEEZy****mówił mi, yo wiem, że zawsze patrzy
Zgaduję, że naprawdę istnieje raj dla nas, hip hopowców
Naprawdę tęsknię za moim partnerem
Ale wiem, że jest z Big Poppą, 2Pac'iem i Big L, dobrze związani
I to jest duża zagadka, wiem, że do niego dołączę
Kiedy mój czas nadejdzie, ale historia właśnie się zaczęła

[Hook: Joey Bada$$]
Więc nie płacz za mną, gdy zniknę, świętuj moje podróże
Kiedykolwiek mnie potrzebujesz, po prostu wsiądź w samolot do stref astralnych**
Wracam do domu, zbyt długo cierpiałem
Czas nie stoi w miejscu, więc musisz iść dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, yeah

[Bridge: Maverick Sabre]
Pewnego dnia odlecę
Pewnego dnia odlecę (odlecę, odlecę)
Pewnego dnia odlecisz (odlecisz, odlecisz)
Pewnego dnia odlecimy (odlecimy, odlecimy)

[Zwrotka 3: Dyemond Lewis]
Po prostu chodźmy...
Moje szare chmury, mam nadzieję, że mój ból się nie ukaże
Patrzę na niebo i zastanawiam się, gdzie znikają tęcze
Mówią, że jeśli będziemy królować, pokaże się garnek złota
Nawet jeżdżenie na deskorolce pod blokiem nie jest już takie samo
Jeśli nie patrzę, wciąż wszystko widzę
Moja wizja jest zblazowana, zbyt dużo dziwek pocierało kryształowe kule
Pozostają knotami, wszyscy jesteście jak owce dla pasterza
Liście dla drzewa, jesteście potrzebni ale nie potrzebni
Więc pracuję sam, samotny wilk, wciąż skradający się
Wolałbym polować samemu, niż być własnością i nie jeść
Nie jem, nie obwiniam, tylko mówię
Idź do łóżka głodny, gdy te czarnuchy świętują
Są zbyt fałszywi
Raperzy nie rapują przez lata oczekiwania, przez tą dużą przerwę
Złam rękę, złam zobowiązania zanim ja włamię się do banku
Złam setkę, to jest pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, tak długo jak Rawle ze mną je
Widziałem różne miasta, różne cycki, wszystkie bez pieniędzy ze sobą
Jestem na harówce, więc nie żałuj, gdy umrę, człowieku
Dopóki latamy, dopóki latamy, dopóki latamy, człowieku
Będziesz za nami tęsknił, gdy odlecimy, człowieku

[Hook: Joey Bada$$]
Więc nie płacz za mną, gdy zniknę, świętuj moje podróże
Kiedykolwiek mnie potrzebujesz, po prostu wsiądź w samolot do stref astralnych**
Wracam do domu, zbyt długo cierpiałem
Czas nie stoi w miejscu, więc musisz iść dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, i dalej i dalej, i dalej i dalej
I dalej, yeah

[Bridge: Maverick Sabre]
Pewnego dnia odlecę
Pewnego dnia odlecę (odlecę, odlecę)
Pewnego dnia odlecisz (odlecisz, odlecisz)
Pewnego dnia odlecimy (odlecimy, odlecimy)


*stworzenie, duch, w wielu religiach, którego zadaniem jest transportowanie zmarłych dusz
**strefa pomiędzy życiem na ziemi, a życiem pozagrobowym
***chodzi tutaj o szczerą i hojną osobę
****przyjaciel Joey'go, który już nie żyje