Ezra Furman - Lousy Connection

Jest późno w nocy, czas abym zdradził ci moje sekrety
Moja osobowość jest pocięta na kawałki
Nowoczesne społeczeństwo to moja ukryta słabość
Nie mam pieniędzy i oszalałem

Nie możemy się wpasować,
Twój wszechświat niebieskich szminek i strzykawek
Wejście do twojej sypialni z robakami w zawiasach
Rzeczy w tobie których nie rozumiem

Ale ja, ja nie chcę być tym złym
Chcę zobaczyć siebie od zewnątrz
Czy teraz mnie słyszysz?
Chwila, czy słyszysz
Chwila, chwila, czy teraz mnie słyszysz?
Bo ja, ja mam kiepskie połączenie
Obiecuję ci nieśmiertelne uczucie
Czy teraz mnie słyszysz?
Chwila, czy słyszysz
Chwila, chwila, czy teraz mnie słyszysz?

Pracowałem nad listem do Kongresu
Odnośnie rzeczy, które powinni rozwiązać
Pojawił się w sądzie w indiańskim pióropuszu
Wydaje mi się że list nigdy nie dotarł

Wygląda na to że, że przejrzystość jaką znamy jest zdegradowana
Królewski rumieniec tam gdzie twarze zanikają
Chcę wszechświata. Bóg wie że byłem cierpliwy
Słyszę twój głos zza skończonej burzy

Ten wiek okazuje się być całkiem w porządku
To jak gra w międzynarodowe karaoke
A moi bogaci znajomi i ja tylko siedzimy i puszczamy kółka z dymu
Nic się nie dzieje i dzieje się to za szybko

Próbuje to zinterpretować ale wiadomość jest zaszyfrowana
Instrukcje na których polegałem rozpadły się
Posiadam ucho świata; jestem bełkotem
Zagaduję że jestem tylko kolejnym ogniwem w łańcuchu


Ale ja, ja nie chcę być tym złym
Chcę zobaczyć siebie od zewnątrz
Czy teraz mnie słyszysz?
Chwila, czy słyszysz
Chwila, chwila, czy teraz mnie słyszysz?
Bo ja, ja mam kiepskie połączenie
Obiecuję ci nieśmiertelne uczucie
Czy teraz mnie słyszysz?
Chwila, czy słyszysz
Chwila, chwila, czy teraz mnie słyszysz?