Chelsea Grin - Letters

Nie potrzebujemy już słuchać
Nie mogę, nie wezmę tego życia za oczywistość
Nie możemy skonsumować tego szaleństwa.

To jest ze mną, kiedy śpię
To jest ze mną, gdy oddycham
To jest ze mną w moich kościach
To kurewsko zabija mnie

Nie będę przeklęty czy oceniany
Nie będę oceniany za coś fałszywego

Nie będziemy odpychani czy popychani
Nie poddamy naszej miłości
To jest czas na zajęcie Twojego stanowiska
I wzięcia życia za rękę.

Zakończ tę równię pochyłą
Zabierzcie się z ziemi
Pierdolcie ich zasady i pierdolcie ich wiarę
Pierdolę tych, którzy patrzą na mnie z góry

Deszcz pada
To my, którzy nosimy koronę
Nie potrzebujemy nienawidzić tego życia
Nie potrzebujemy niczego.

Nie potrzebuję Ciebie

Nie będziemy odpychani czy popychani
Nie poddamy naszej miłości
To jest czas na zajęcie Twojego stanowiska
I wzięcia życia za rękę.

Zakończ tę równię pochyłą
Zabierzcie się z ziemi
Pierdolcie ich zasady i pierdolcie ich wiarę
Pierdolę tych, którzy patrzą na mnie z góry

Deszcz pada
To my, którzy nosimy koronę
Nie potrzebujemy nienawidzić tego życia
Nie potrzebujemy niczego.

Jestem zmęczony zgrywaniem ofiary
Nie będziemy skłaniać naszych głów do jebanej maszyć już nigdy więcej
To jest nasz czas
To jest nasze pokolenie
I już odmawiam jebanego słuchania.