Angela (zespół) - Itsuka no Zero Kara

Jak bardzo jazda na ostatnią chwilę jest niezadowolonym, anonimowym chaosem?
To tylko słowa, spójrz, bycie traktowanym jak żart, niesamowite

Nuda w ten deszczowy dzień
Bo twoje skrzydła są zbyt ciężkie i nie możesz latać
Skoro tak, spróbuj iść, jak daleko zdołasz

Kiedyś nawet smutny początek zniknie i stanie się zerem
Roztopi się gdzieś na pochmurnej granicy wszechświata
Jeśli serce jest zmienne, zmieni się wiele razy
By poznać drogę stojącą na linii startu
Miażdżąco silnie

Dlaczego? Przestraszone oczy nie wydają się przytłoczone skargami
Pół na pół? Śmierć czy miłość? Nie mam prawa, by popełnić "teraźniejszość"

Deszcz pada, by ochłodzić tę pozbawioną życia noc
Czy jestem roztargniony czy nie, jutro nadejdzie

Kiedyś nawet smutny początek zniknie i stanie się zerem
Roztopi się gdzieś na pochmurnej granicy wszechświata
Tańcząc na scenie frustracji, stanę się silny
To właśnie świetliste instynkty są niezwykłą aurą

Kiedyś nazwą mnie dorosłym, złożą mi na barkach wiele spraw
A miejsce, które kiedyś było granicą marzeń, zostanie odarte z iluzji
Choćbym miał przybrać "piękną" otoczkę na wytworzonej powierzchni
Choćby to było zabłocone i się tliło
Chcę zdobyć lśniący płomień