ZAQ - Katararezu Tomo

Usłyszałam głos przeklinający los
Ujrzałam zastosowanie dla mojej mocy
To nie jest słowo które chciałeś usłyszeć
czy w głębi serca dostrzeżesz młodość?

sprawiedliwość nie jest sprzymierzeńcem
zdecydowanie tylko ja

(Ruszaj!)

Czyjeś złudne pragnienie że może chronić
trzeba oczyścić to pochmurne niebo
Teraz, uderzenie głosów, które nie odpowiedzą
żyjemy by dążyć do zmian

"Co mogę robić
na tym świecie bez wyjścia?"
Tylko ci, którzy realizują to pytanie dotrwać przyszłości
Więc rozpocznijmy rewolucję

Każdy dzień jest jak szaleństwo w tyglu*
czarno-białe początek i koniec, utrzymują nas w niewiedzy
Zaakceptowawszy ten pokój pełen fałszu
Śmiejemy się, mówiąc: "To jest siła!"

Jestem słaby
ale dlatego mogę stać się silniejszy
(Kto jest bohaterem? Spójrz na mnie!)

Hipokryzja odwagi, nieokreślona nadzieja
Mając takie rzeczy z pewnością nie jest bezużyteczny!
I na pewno wyjątkiem, stałam się mały o krok dalej
Niż krzyczeć w nocy i nie spróbowawszy czegoś

Ktoś stojący w odległości powiedział "staraj się bardziej"
Ale ja trzymam swoje odmienne poglądy
Wiedząc, że nie ma czegoś takiego jak wieczysty spokój

Kiedy spojrzałem w blask gwiazd
Zdaliśmy sobie sprawę że z innych miejsc też je widać
Niemniej jednak, nie stracę ich z oczu
Więc będziemy żyć, nawet jeśli nie będziemy z nikim o tym rozmawiać

Lepiej zrezygnuj z przyszłości jakiej pragnąłeś
to niemożliwe, tak powiedziało mi serce
Czyjeś złudne pragnienie że może chronić
trzeba oczyścić to pochmurne niebo
Teraz, uderzenie głosów, które nie odpowiedzą
żyjemy by dążyć do zmian

"Co mogę robić
na tym świecie bez wyjścia?"
Tylko ci, którzy realizują to pytanie dotrwać przyszłości
Więc rozpocznijmy rewolucję

*tygiel - małe naczynie w którym topi się metale, spala i praży różne substancje