Tekst piosenki:
"Self Esteem"
I wrote her off for the tenth time today
And practiced all the things I would say
When she came over
I lost my nerve
I took her back and made her dessert
Now I know I'm being used
That's okay man cause I like the abuse
I know she's playing with me
That's okay cause I've got no self esteem
Oh wayo, yeah, yeah
Oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah
We make plans go out at night
I wait till two then I turn out the light
This rejection's got me so low
She keeps it up I just might tell her so
Oh wayo, yeah, yeah
Oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah
When she's saying, all that she wants only me
Then I wonder why she sleeps with my friends
When she's saying, oh that I'm like a disease
Then I wonder how much more I can spend
Well I guess, I should stick up for myself
But I really think it's better this way
The more you suffer
The more it shows you really care
Right? Yeah!
Now I'll relate this little bit
It happens more than I'd like to admit
Late at night, she knocks on my door
She's drunk again and looking to score
Now I know, I should say no, but
It's kind of hard when she's ready to go
I may be dumb
But I'm not a dweeb
I'm just a sucker with no self esteem
Oh wayo, yeah, yeah
Oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah
When she's saying, all that she wants only me
Then I wonder why she sleeps with my friends
When she's saying, oh that I'm like a disease
Then I wonder how much more I can spend
Well I guess, I should stick up for myself
But I really think it's better this way
The more you suffer
The more it shows you really care
Right? Yeah!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (17):
Pokaż powiązany komentarz ↓
Skreśliłem ją dziś już dziesiąty raz
Wytłumaczyłem, że nadszedł ten czas
Lecz przyszła znów, wkurzyłem. się
Wpuściłem ją i kochaliśmy się
Tak wiem, pozwalam jej brać
Nic nie szkodzi, lubię gdy gra
Tak wiem, nie zmienię się
Ale spoko bo ja nie szanuję się
Chcemy gdzieś wyskoczyć na noc
Czekam do późna, straciłem moc
To co wyprawia tak dołuje mnie
Jak nie przestanie, to powiem jej Cześć
Kiedy mówi, że tylko ze mną chce być
Pytam czemu z innymi sypia wciąż
Kiedy mówi, że jestem tak bardzo zły
Wtedy myślę, że pojawił się ktoś
Wiem jednak, że postawić jej muszę się
Tak będzie lepiej dla obojga nas
Im więcej cierpię
Tym bardziej czuję, że jej chcę
Tak? Yeah
A teraz coś opowiem wam
To zaszło dalej niż sam tego bym chciał
Późna noc, wali do drzwi
Upita znów, zaczyna swe gry
Tak wiem, muszę ją zlać
Lecz to niełatwe kiedy widzę jej twarz
Czy mnie pogięło? Nie wiem już sam
Jestem frajerem, któremu krzty dumy brak
(Self Esteem)
Przekreśliłem ją dzisiaj dziesiąty raz,
I przećwiczyłem wszystko to,
co chciałbym jej powiedzieć
Lecz przyszła do mnie,
Straciłem panowanie
Zabrałem ją i poszliśmy do łóżka.
Teraz wiem, że jestem wykorzystywany,
ale to w porządku, bo lubię nadużycia.
Wiem, że ona się mną bawi,
ale to w porządku, bo i tak się nie cenię.
Planujemy wyskoczyć gdzieś nocą,
Czekam do drugiej, następnie gaszę światło.
Te jej odmowy, tak mnie dołują,
Jeśli zrobi to jeszcze raz, to wygarnę jej wszystko.
A kiedy mówi, że chce tylko mnie,
wtedy zastanawiam się dlaczego śpi z moimi kumplami,
Kiedy mówi, że jestem jak choroba,
zastanawiam się jak długo jeszcze to zniosę.
Cóż, myślę, że powinienem postawić na swoim,
Ale tak serio, myślę że tak jest lepiej.
Im więcej cierpisz,
Tym bardziej pokazujesz, że naprawdę ci zależy.
Tak?
Teraz opowiem jeszcze o czymś,
Przydarzającym się częściej, niż chciałbym się przyznać,
Późną nocą puka do mych drzwi,
znowu pijana, szukająca zdobyczy.
Teraz wiem, że powinienem powiedzieć NIE,
ale to takie trudne, kiedy ona jest gotowa na wszystko.
Może jestem niemową,
ale na pewno nie idiotą.
Po prostu jestem frajerem,
bez poczucia własnej wartości.
Poprawione
Skreśliłem ją dzisiaj już dziesiąty raz
I rzekłbym, że wyrpóbowałem już wszystkiego
Lecz przyszła do mnnie
Puściły mi nerwy
Znów ją przygarnąłem i wziąłem do łóżka
Teraz wiem, że ona mnie wykorzystuje
Ale spoko bo lubię to nadużywanie
Wiem, że ona ze mną pogrywa
Ale nie szkodzi bo nie mam poczucia własnej wartości
Planujemy wyjść gdzieś na noc
Czekam do 2 i gaszę światła
Te jej odmowy mnie tak mnie dołują
Jeśli nie przestanie to jej to wygarnę
Gdy mówi, że pragnie tylko mnie
To zastanawiam się czemu sypia z moimi kumplami
Gdy mówi, że jestem niczym choroba
Wówczas zastanawiam się ile jeszcze wytrwam
Cóż, chyba powinienem zacząć się bronić
Lecz tak naprawdę tak jest lepiej
Im bardziej się cierpi
Tym bardzieć widać, że nam zależy, prawda ?
Teraz opowiem o czym
Do czego trudno się przyznać
Późna noc, puka do myuch drzwi
Znów pijana i chętna
Sam wiem, że powinienem powiedzieć NIE
Ale to takie trudne gdy ona gowota jest na wszystko
Może jestem niemądry
Ale nie jestem idiotą
Tylko frajerem bez poczucia własnej wartości
Ogólnie lubię teksty Dextera, ale ten wyjątkowo prawdziwy...