Narkoza - Śmierć Konfidentom

1.

Każdy konfident, to jebany śmieć,
Sprzeda wszystkich i ma to kurwa gdzieś,

Taka menda, powinna już zdechnąć,
Ktoś musi ją w końcu, młotem w łeb jebnąć,

Na ulicę wychodzi pierdolony konfident,
i z ukrycia obserwuje incydent,

Dwóch meneli, się kurwa leje,
Przyjeżdża, policja a konfident sie śmieje,

Taką kurwe trza solidnie ukarać,
Nie będzie się pizda w cudze życie wpierdalać


REF:

Ty jebany w dupe, pierdolony skurwysynie,
Nie patrz tak na ten incydent, bo nie jesteś kurwa w kinie,

Ty jebany konfidencie, chuj ci w dupe, chuj ci w ręce,
Wykop se porządny grób, bo cie zniszcze w tej piosence,

Jestem, kurewsko agresywnym raperem,
Więc szybko sie rozprawie z takim jak ty, pozerem,


2.

Nadszedł kurwa, sądny dzień,
Wszystkich konfidentów, wytniemy kurwa w pień,

Nie będziecie się nareszcie, wozić po tym mieście,
Nie sprzedacie już kolegów, za paczkę kiepów,

Takie kurwa życie, na cmentarzu skończycie,
I nic już kurwa chuje, nigdy nie zrobicie,

Ryj macie zamknięty, na wieki wieków,
Oczyszcze, to miasto z takich pierdolonych zjebów,


REF:

Ty jebany w dupe, pierdolony skurwysynie...


3.

Jebani konfidenci nas kurwa sprzedają,
Nikt kurwa nie wie, co oni z tego mają,

Pierdolony matkojebco, po chuj na mendy dzwonisz,
Czy wiesz, że tym czynem swoje życie spierdolisz,

Na dzielni cie dojadą ty jebana kurwa szmato,
Recydywiści kurwa podziękują nam za to,

Macie przejebane, bo was szukać będziemy,
Nie musicie się ukrywać, bo i tak was znajdziemy,

Zrobimy tutaj kurwa, prawdziwy rozpiździel,
Jesteście już martwi, to chyba oczywiste


REF:

Ty jebany w dupe, pierdolony skurwysynie...