Tekst piosenki:
REF.
Nad ranem wracam znów
Już doba bez snu, padam z nóg
Zmęczony, szczęśliwy, wreszcie mogę zasnąć
MAJOR.
30 godzin jak na przepustce, non stop Jack Daniels w puszce
Druga noc siedzimy w studio, ostatni refren, kończymy HUCPĘ
Mrożę wódkę na dzień premiery, bestsellery, to same bengery
82 rocznik jak złoto szczery, składam te wersy jak dach panamery
To Major Kali gra, siła liter kaligrafia
Pali się pali blant, gęsty dym nas uspokaja
Czytelny szczery rap, mamy lek, świat oszalał
Robimy to od lat - SPECNAZ, GANJA MAFIA
Zaraz usnę zaczynam ziewać, baterie puste przyda się relaks
Mrużę oczy a w sumie ich nie mam,
Ostatni blunt i kończę melanż
Uciekam w krainę snu, i już wiem że będzie trudno
Stuk, puk zaczął się ruch, moi sąsiedzi właśnie się budzą
REF.
Nad ranem wracam znów
Już doba bez snu, padam z nóg
Zmęczony, szczęśliwy, wreszcie mogę zasnąć
KALI.
Pod domem stoi psiarnia, to walę susa od kuchni,
What the fuck pyta Sandra, i już kręci do papugi,
Hipotetyczna akcja na potrzeby outro Hucpy,
Nienawiść do systemu zmieniam na miłość do córki
Kali pali cali, to KATO a nie bali
Jak Dhali zwija wąsa Major w ten OCB szalik
Na facetime po bani, zawijamy się w liście
Dziś mogę nie odbierać jakby coś to piszcie do mnie mordy
Dla systemy nie wygodny,
Tak się zajebałem że mam oczy kobry
W domu tylko żony rządy, lecę spod kołdry
REF.
Nad ranem wracam znów
Już doba bez snu, padam z nóg
Zmęczony, szczęśliwy, wreszcie mogę zasnąć
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):