Chonabibe - Ł

Co polubisz a co odrazę wzbudzi.
Czy zrozumiesz kiedyś ludzi,
Może pokochasz spokój i stworzysz własny świat
Albo odnajdziesz się w miejscu, które dobrze znasz.
Ciekawe ile razy powiesz kocham,
Myślę czy odbiorcą będę ja wreszcie.
Czy podobna będziesz rzeczywiście,
Czy zaakceptujesz siebie taką jaka jesteś.
Czy coś uchowa Cię przed krzywdą jakąkolwiek,
Wiem że nie myśl o tym łamie mi serce.
Nauczysz się na własnych błędach,
Mądry człowiek a ja Ci powiem żebyś chciała więcej.
Czy będziesz umiała mi zaufać
I ile nauczymy się od siebie nawzajem.
Czy będziesz potrafiła się wzruszać
Tak jak Twój tata, kiedy pisze ten kawałek

X2:
Patrzę na Ciebie
Jeszcze się nie znamy
A ja chcę pokazać Ci cały świat.
Nic teraz nie wiem,
Wszystko jest banałem.
Czuje jakbym narodził się jeszcze raz.

Myślę jak prowadzić Cie,
Czy w ogóle powinienem,
Może wolisz tylko bym podpierał.
Chciałbym być obok,
Choć czasem będę na scenie
I czy wybaczysz mi to nie raz, nie wiem.
Czy zapamiętasz spojrzenie,
Kiedy zobaczyłem Cię pierwszy raz.
Może lepiej nie.
Jedną z tysiąca emocji
W tamtej chwili mógł być strach.
Ufam że to wiesz
I kiedyś zrozumiesz.
Boje się błędów
A zarazem jestem pewien że je popełnię,
Choć wolałbym raczej błache
A gdy z rozpędu powiem coś głupie w gniewie,
Czy będziesz umiała zapomnieć swemu tacie.
A jak powiem "nie" bo uwierzę w słuszną sprawę,
Czy uda mi się tak by nie zabrzmiało jak kara.
Chce wierzyć że mam do tego podstawę,
Że weźmiesz pod uwagę o co się tutaj staram.