Tekst piosenki:
Протопи ты мне баньку по-белому -
Я от белого свету отвык.
Угорю я, и мне, угорелому,
Пар горячий развяжет язык.
Протопи ты мне баньку, хозяюшка,
Раскалю я себя, распалю,
На полоке, у самого краюшка,
Я сомненья в себе истреблю.
Разомлею я до неприличности,
Ковш холодный - и все позади.
И наколка времен культа личности
Засинеет на левой груди.
Протопи ты мне баньку по-белому -
Я от белого свету отвык.
Угорю я, и мне, угорелому,
Пар горячий развяжет язык.
Сколько веры и лесу повалено,
Сколь изведано горя и трасс,
А на левой груди - профиль Сталина,
А на правой - Маринка анфас.
Эх, за веру мою беззаветную
Сколько лет отдыхал я в раю!
Променял я на жизнь беспросветную
Несусветную глупость мою.
Протопи ты мне баньку по-белому -
Я от белого свету отвык.
Угорю я, и мне, угорелому,
Пар горячий развяжет язык.
Вспоминаю, как утречком раненько
Брату крикнуть успел: «Пособи!»
И меня два красивых охранника
Повезли из Сибири в Сибирь.
А потом на карьере ли, в топи ли,
Наглотавшись слезы и сырца,
Ближе к сердцу кололи мы профили
Чтоб он слышал, как рвутся сердца.
Протопи ты мне баньку по-белому -
Я от белого свету отвык.
Угорю я, и мне, угорелому,
Пар горячий развяжет язык.
Ох, знобит от рассказа дотошного,
Пар мне мысли прогнал от ума.
Из тумана холодного прошлого
Окунаюсь в горячий туман.
Застучали мне мысли под темечком,
Получилось - я зря им клеймен,
И хлещу я березовым веничком
По наследию мрачных времен.
Протопи ты мне баньку по-белому -
Я от белого свету отвык.
Угорю я, и мне, угорелому,
Пар горячий развяжет язык.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (8):
Włodzimierz Wysocki: Bania „na biało”, czyli „Rozpal piec, gospodyni”, tłum. ks. Mariusz Synak, Słupsk
https://youtu.be/1dw9-NKan-Q
Rozpal piec, banię grzej, gospodyni, może spiekę się w niej, niczym rak
Gdzieś w kąciku razem z potem niech spłynie brud rozterek, ciężar tamtych lat
Legnę plackiem, cały zmięknę jak glina, zimny chlust zamknie do wspomnień drzwi
A tatuaż z czasów kultu Stalina w rytmie serca fioletem zacznie bić
Rozpal piec, rozpal piec, rozpal piec, podrzuć drew do białości, tak marzył się biały dzień w mroku nar
Rozpal tak, aby skruszył mi kości, by rozwiązał mi język pary żar
Ile marzeń i drzew wytrzebionych, ilem poznał nieszczęść i tras
Profil Wodza na piersi, z lewej strony, a na prawej Marinka en face
Eh, za wiarę mą ślepą i chmurną niejeden garowałem w Raju rok
Swą naiwność – czystą, piękną i durną na kopalni zamieniłem mrok
Rozpal piec, podrzuć drew do białości, tak marzył się biały dzień w mroku nar
Rozpal tak, aby skruszył mi kości, by rozwiązał mi język pary żar
Dzień pamiętam – gdy nad ranem budząc ciszę zdążyłem krzyknąć bratu parę słów
Potem mnie dwaj eleganccy towarzysze z Syberii na Sybir wieźli już
Tam daleko, na odkrywce, w pieców żarze, łykając ostry dym i gorzkie łzy
bliżej serca każdy chciał mieć tatuaże, żeby Wódz mógł lepiej słyszeć serca zryw
Rozpal piec, podrzuć drew do białości, tak marzył się biały dzień w mroku nar
Rozpal tak, aby skruszył mi kości, by rozwiązał mi język pary żar
Ta opowieść budzi dziś zimne dreszcze, ale ciepło czyści myśli w głowie mej
Z chłodu mgły, która złą skrywa przeszłość rozgrzewa mnie mokrej pary biel
Obudziły się myśli pod czaszką – widzę dziś, że zbyt późno, rad nierad
Mokrą brzózką z całych sił tnę wariacko po tej gębie, spadku mrocznych lat
Rozpal piec, rozpal piec, rozpal piec, podrzuć drew do białości, tak marzył się biały dzień w mroku nar
Rozpal tak, aby skruszył mi kości, by rozwiązał mi język pary żar
Rozpal piec - lepiej nie, rozpal piec – lepiej nie, rozpal piec…
LECZ
k***a , IDTIOA TOI MAŁO,weź się lecz