Szuwar - Przerwa

Zróbmy sobie przerwę, od łez i spoconych dłoni
dziś przeze mnie będzie sen niespokojny, i pot na skroni,
ale tylko u tych, u których - dlaczego nie wiem
jest więcej zawiści dla mnie, niż wiary w siebie.
Zróbmy sobie przerwę od kłamstw, nie dajmy się złamać,
uczmy się mówić prawdę, lub w imię prawdy kłamać.
Od paru lat miałem już ten zamiar, jak Zamar
chuj w dupę dokładać, dla tych co na nas planują zamach.
Jestem pisarzem, raper pasuje niezbyt,
nastolatki wciąż pytają, kto raperom pisze teksty.
Kto jest lepszy? Mowią pisma z dodatkami,
gdzie Doda wraz z nastolatkami mają w pizdach dynamit.
Nie pytam co jest z wami, o to zapyta VIVA,
mówiłem już sto razy, niektórym chce się już rzygać.
Każdy mówi : "Stary, fajna dupa, klub i biba"
Rozjebane fury, płacz rodziców, mówię : "Różnie bywa".
Mam swoje zajęcie i tą przerwę w nim,
wiem, że szczęścia jest tym więcej, im więcej potu i krwi.
Litr krwi po śmierci, przed nią wódki litr,
dla niektórych jestem zły, inni chcą ze mną być.
Tysiące drzwi wybierasz, jedne z nich
pod warunkiem, że żyjesz po to, by szukać wyjść,
mój system mówi : "Żyj! Nie musisz nic,
dbaj o zdrowie i pieniądze, byś mógł utrzymać ich".
Ten system chce nam wpoić, że trzeba, nie trzeba,
Czasem myślę, że kilka słów ze słownika bym wyjebał,
tak wyjebał bym, lecz czy to ma jakieś znaczenie?
Kiedy tymi słowami mówi kolejne pokolenie.
Zróbmy sobie przerwę od zdrady - dobrze ją znasz,
sam zdradziłem, odpuliłem kilka kurew, szmat.
Też maturę mam, jak one, lecz dojrzałość
wyłączają jak dźwięk w telefonie.
I oddzwonią, jak każda z nich ochłonie.
Po stosunku lub przed stosunkiem
zróbmy sobie przerwę na miłość z dobrym trunkiem,
w tle, zróbmy sobie przerwę na sen,
żebyśmy nie tyko ziewając łapali, wypuszczali ten tlen.
Połowa z was teraz patrzy w podłogę,
połowa z drugiej połowy ma to w dupie, jak co dzień.
Reszta ludzi nie usłyszy tego, bo musiała odejść,
zrób nam przerwę od strat w ludziach Boże.
Zróbmy sobie przerwę od codziennej pogoni,
i od ludzi, którzy czują, że te wersy są do nich,
nigdy nie byłem zły, od szpiku kości,
czasami jeden z tych, co jest chujem z miłości.
Czasami starałem się zupełnie bez potrzeby
i kochałem kogoś, kto kpił sobie z tego, żeby
dowartościować skurwiałą doszczętnie duszę.
Przerwa - skurwiele, dziwki, szmaty, bo sie dusze
Wiem, że to boli jak widzisz szczęście u nas tu,
a ty masz cyferki i seks po misjonarsku.
Wiem, czasami Diabeł tu wpada i coś odwali,
częściej Bóg jest tutaj, mówi, żebyśmy mu nie otwierali.
Przerwa od świętości i Belzebuba,
chwila dla ludzkości, od zawsze szukana zguba.
Tu na ziemi robię sobie przerwę od zimy, jesieni
i pozostałych pór walki. O co? Sami nie wiemy.