Set It Off - No control

To jak oglądanie wysuszonej róży
Kiedy piękno się wykrusza i przekwita
To jak posiadanie głosu, bez szansy mówienia
To coś co trzymasz i próbujesz zatrzymać

Upadłem na kolana, Boże proszę cię
Okaż mi choć trochę miłosierdzia
Pomóż mi, pomóż, robię przecież wszystko co mogę
Udaję, że jestem nienaruszony, ale ich ból przeistacza się w moją teraźniejszość

Przysięgam, że to nie jest to czego chciałem
Boże, ten dom jest nawiedzony
Przez sposób, który zaistniał, przez rzeczy jak melodie
I po tym wszystkim, byliśmy tego świadomi
Pragnę, żebyśmy mogli zmienić buty
Życie nie jest dla wszystkich sprawiedliwe

Moje uszy brzmią dźwiękiem niespełnionych marzeń
Kapelusz, w którym oddychasz, istnieje coś w jego wnętrzu
Powiedz im, żeby odeszli
Wrócisz ze mną do domu (w tym momencie)
Zniszcz ten dowód tożsamości
Pragnę, żeby moje słowa mogły leczyć choroby

To jak bieg bez nóg w wyścigu, czy
Pływanie bez rąk w basenie
Nie potrzebuję zwijać pięści, ale
Szyby wyleczą moje blizny!

Przysięgam, że to nie jest to czego chciałem
Boże, ten dom jest nawiedzony
Przez sposób, który zaistniał, przez rzeczy jak melodie
I po tym wszystkim, byliśmy tego świadomi
Pragnę, żebyśmy mogli zmienić buty
Życie nie jest dla wszystkich sprawiedliwe

Moje ściany zostały zbudowane i są wystawione
Pogrążam się w mojej winie, która mnie przeraża
Może kiedyś zobaczę jak to mnie ukształtowało
Ugryzłem się w język, z nabrzmiałymi płucami
Wziąłem gwałtowny wdech i wypuściłem powietrze

Przysięgam, że to nie jest to czego chciałem
Boże, ten dom jest nawiedzony
Przez sposób, który zaistniał, przez rzeczy jak melodie
I po tym wszystkim, byliśmy tego świadomi
Pragnę, żebyśmy mogli zmienić buty
Ale życie nie jest dla wszystkich sprawiedliwe