Tekst piosenki:
Yo, nie ma przeciwników, są kolejni przegrani
A porażki weź tylko przed wami od wygranych
Ludzi płacą by cie widzieć, wrogowie się modlą
A ty idź i walcz, z honorem o godność
Jeden cel, jedna duma, chodź krew jest słona
Czujesz pod stopami piach, swój los masz w dłoniach
I do dnia, kiedy nie poczujemy ziemi
Leżąc sześć stóp pod nią po swoje idziemy
Aby wygrać, na ustach masz smak ryzyka
Znów ona cie przytula, bo wygrywasz zazwyczaj
Nic się nie zmienia, nadal bloki są te same
Tylko słońce świeci jaśniej po każdej wygranej
Póki nadzieja tu nie zgaśnie na amen
Ty swój punkt sam obierasz celują w punkty obranej
I zdobywaj dziś to co wczoraj nie znane
Spytaj czy wróg piszę szybko, bo pisze testament
Może masz sny, masz wole walki
Chcesz być kimś, nie bądź jak każdy
Cel boże daj mi bezsens pożegnajmy
Upadasz, wstajesz, wstajesz nie upadnij
Może masz sny, masz wole walki
Chcesz być kimś, nie bądź jak każdy
Cel boże daj mi bezsens pożegnajmy
Upadasz, wstajesz, wstajesz nie upadnij
Świat, nie ma lekko, grasz o wszystko rodzaj pasji
Myślisz, że było lekko wspomnij łzy w oczach matki
Ktoś musi wisieć na linach, ktoś słyszeć wiwat
Jeden musi paść by drugi mógł wygrywać
Idziesz po swoje, od kilku lat jakoś
Czasem w otoczce krwi jak czerwień i matador
Warto się poddać by jutro wstać w chwale
Bo przegrywamy bitwy lecz wojny są nasze
To jest jak słowa czasem prostym trafia
A im większa renoma tym większy masz zasięg
Przestać to slogan ja przestać nie potrafię
Ktoś słania się na nogach ty to kochasz raczej
Z ofiary w bestię to grozi rozszarpaniem
A na koniec żonie powiemy: "Cześć, kochanie"
Na koniec dłonie umyjemy pod kranem
Kolejna walka, kolejny brak przegranej
Może masz sny, masz wole walki
Chcesz być kimś, nie bądź jak każdy
Cel boże daj mi bezsens pożegnajmy
Upadasz, wstajesz, wstajesz nie upadnij
Może masz sny, masz wole walki
Chcesz być kimś, nie bądź jak każdy
Cel boże daj mi bezsens pożegnajmy
Upadasz, wstajesz, wstajesz nie upadnij
Do przodu, niebo to limit takim jak my
Tacy jak my chcą dziś tylko walki
Dziś, adrenalinę na tacy podajmy
Bo tacy jak wy chcą krwi ekscytacji
Żadna kropla potu nie idzie na darmo gdy
zginąć walcząc lepiej niż normalnie żyć
wracasz z tarczą, trzymasz na opuszkach sny
tatuaże łączą kiedyś jutro dziś
tylko klatki te same
Te same klatki piją jeśli znów wygrałeś
Heh, i nadal Szczecin ten sam
Kolejny z nami grał, kolejny z nami przegrał
I nadal Szczecin ten sam
Jedni pragną przeżycia drudzy pragną zwycięstwa
Kolejny weekend zbyt daleko od domu
Nastaję cisza oślepia blask neonów
Może masz sny, masz wole walki
Chcesz być kimś, nie bądź jak każdy
Cel boże daj mi bezsens pożegnajmy
Upadasz, wstajesz, wstajesz nie upadnij
Może masz sny, masz wole walki
Chcesz być kimś, nie bądź jak każdy
Cel boże daj mi bezsens pożegnajmy
Upadasz, wstajesz, wstajesz nie upadnij
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):