Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tekst: |
Andrew Hozier-Byrne Edytuj metrykę |
---|---|
Muzyka: |
Andrew Hozier-Byrne, Rob Kirwan |
Rok wydania: |
2014 |
Wykonanie oryginalne: |
Hozier |
Covery: |
Leo Moracchioli,Neon Jungle, Ed Sheeran, Imany, Chris Kläfford, Kiesza, OneRepublic, Sam Tsui, Ellie Goulding, Sofia Karlberg, Kensington, Marcin Czyżewski, Fifth Harmony, Lighthousing, Jan Traczyk (2018), Karen Paz, Chloe Moriondo, Connie Talbot, Deaf Rat, |
Płyty: |
Take Me to Church, Hozier; Muzyka Radia ZET - Vol.9 (2 x CD, składanka, 2015) |
Ciekawostki: |
Tytuł utworu jest metaforą, dzięki której podmiot liryczny porównuje swojego kochanka do religii. Piosenka pełna jest dwuznaczności i przenośni, przeciwstawia wierze „kościelnej” (z jej nadmiarem potępienia i wstydu), wiarę w miłość do drugiej osoby i zmysłowość; w wywiadzie dla magazynu „New York" Hozier przyznał, że ”seksualność, orientacja seksualna – niezależnie od orientacji – jest po prostu naturalna. Uprawianie seksu jest jedną z najbardziej ludzkich rzeczy. Ale organizacje takie jak Kościół (…) podważają ludzkość, z powodzeniem ucząc tego, by wstydzić się swojej orientacji seksualnej – że to grzech, że to jest sprzeciw wobec Boga. Piosenka jest o uznawaniu samego siebie oraz odzyskiwaniu swojego człowieczeństwa poprzez akt miłości”. W tekście utworu został użyty cytat pisarza Christophera Hitchensa „I was born sick, command me to be well”. (źródło?) |
Ścieżka dźwiękowa: |
Chemia, Nie z tego świata, Skam (Sezon 1), Supernatural (Music from Season X), Skam Germany (sezon 3), Pozostawieni |
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (505):
Wcześniejsze wersje brzmiały lepiej, a jeśli ktoś tłumaczył utwór w pierwotnym tłumaczeniu to interpretował to wg siebie, tzn. na swój sposób. A poprawki w mojej opinii robią za dużo zamętu. Rozumiem jeśli jest jakiś błąd, ale po co zmieniać synonim na synonim to jest bez sensu. :D
Pokaż powiązany komentarz ↓
każdy jest jaki jest, nie możemy nienawidzić tych którzy są od nas inni, kto dał Ci prawo by ich osądzać?
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
... poza tym, jeśli rozumiesz wszystko co jest w Biblii DOSŁOWNIE to właśnie to dowodzi jak wiele musisz jeszcze zrozumieć.
Pokaż powiązany komentarz ↓
kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu.(Po nicku wnioskuję, że jesteś kobietą)
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Trafiłaś w sedno, lecz ludzie tego nie zrozumieją i będą ślepo obstawiać przy swoim. Ludzie myślą mediami, a nie głową.
Ja pozwolę sobie tutaj na swoją, własną uwagę nt homoseksualizmu. Zaobserwowałem taką konformistyczną, uogólnioną tendencję. Mianowicie - popierasz homoseksualizm, jesteś gay-pride friendly to jesteś cool, światowy, nowoczesny, wyzwolony. Jesteś przeciw gejowskiemu lobby to automatycznie z urzędu stajesz się KATO-TALIBEM, mimo, że osoba wyrażająca swój sprzeciw może być ateistą. Bycie przeciw gejowskiemu terroryzmowi stało się twarzą katolicyzmu. A co obecnie jest 'fajniejsze'? Bycie katolikiem czy wolnym od religii człowiekiem? Nota bene, państwo ingeruje w sprawy alkowy nie mniej(a może ostatnio bardziej?)niż Kościół.
Zauważyłem też, że ludzie zaczęli dla konformizmu i dopasowania się popierać homoseksualizm. Absurd? Oczywiście, ale to jest wytłumaczalne psychologicznie - chęć dopasowania się, przynależności i konformizmu. W związku z powyższym wynika, że konformizmem jest popierać homoseksualizm, a dewiacją zaczęło być spieranie się. Podsumowując, przykre, że artyści, którzy jak dla mnie utożsamiani byli z wieszczami, marzycielami-wizjonerami, gniewnymi prorokami, niepokornymi myślicielami stają po jednej ze stron i coraz częściej po 'światowej', politycznej stronie, a wszystko to dla sprzedania się.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓