Enzym - A4

Pierdolić sentymenty, pieprzyć życie
podobne do papierowej serwetki
ze śladami pomatki, czerwieni słów i łez gdzieś,
w oczu czerni, i jej zapachem który będę pamiętał po śmierci.
Pieprze kiedyś, tu bo zdarzało się tam szesnastkę,
też mam dwadzieścia pare, daj numer skręcę poważnie,
zaraz coś będzie, tak pale gande,
bo on wierzy w to tak jak ja w to, że nie złapie starszej.
Nie chce już o nic pytać, tu nie ma CD,
gdybym zapytał, z resztą to jak za dwadzieścia lat,
to VHS, życie to walka, wiesz,
znasz mnie, siema jutro jako Pawła L., ej.
Chociaż dla psów, temu załatwiałem pannę,
a dwadzieścia pare to nie sosu tylko lat jest.
Różnie bywa, udaje się fartem,
jak twój VHS z komunii za dwadzieścia lat, jasne.
To co dzisiaj wtedy będzie jak dawniej,
wspomnienia jak klisza, światłem zamazane.
Kiedyś jak mój ojciec dziecku przyczepie na latawiec taśmę,
pieprząc, to co tam nagrałem.

Ref.
Mam te słowa, one takie zwyczajne,
dwadzieścia parę lat, kilka wersów na kartkę,
to MP3, albo papierowy MID 15,
A4 ląduje na parter.
Moje słowa, one takie zwyczajne,
dwadzieścia pare lat, kilka wersów na kartce,
to MP3, albo papierowy MID 15,
Moje A4 ląduje na parter.

Pieprze imprezy, w tygodniu miałem ich piętnaście,
śpię parę godzin czas, mnie, kumasz, melanże.
Czekając aż coś przyjdzie, widziałem że gasnę,
tak jak ty wierzyłem że wywinę się jak znajdę pannę.
Proszę o nic nie pytaj, czas musiał uciec,
ja z prądem wiedziałem że pod prąd nie zawrócę.
Dzisiaj wspominam, było super uwierz,
chociaż dla dupy wtedy znowu załatwiałem sztukę,
joł, dziś grand to życie, i nie chcę żadnych obietnic,
pionek w koronie, mam gdzieś sentymenty,
jak spadłem na dno, zejdź mnie zepchnij.
Masz dwadzieścia lat, ten krążek jeszcze będzie ci potrzebny.
To co dzisiaj kiedyś nazwiesz błędnym kołem,
wasz toksyczny tandem, zamienisz tak go w rower.
Możesz mi wierzyć bo na pętli życie kładę,
albo, zwyczajnie pieprzyć to co nagrałem.

Ref.
Mam te słowa, one takie zwyczajne,
dwadzieścia parę lat, kilka wersów na kartce,
to MP3, albo papierowy MID 15,
A4 ląduje na parter.
Mam te słowa...