Dima Bilan - Bum

Bum (Huk)

Ktoś latał, a potem huk i upadł
Dzień biały, a on huk i upadł tak w locie
A ktoś płynął i nagle utonął
Tak milcząc wziął i utonął
Tak - tak wziął i utonął jak kamień opadając na dno
A ktoś szedł potem huk i upadł
Tak równo stanął jak i upadł
Tak - tak potem huk i upadł tak w ruchu
A ktoś mądry po prostu był w domu
On był w domu i oglądał telewizor
I tak nic nie zauważył

A ja idę po ulicy, gdzie wszyscy imprezują
Gdzie wszyscy ciekawią się i wszyscy się całują
Ona przede mną, przede mną ustała
Zachichotała i zrobiło mi się chłodnawo
Ale ja przyszedłem tutaj, nie po to - zaznaczmy
Myślałem, że mam wybór, ale wyboru nie ma
Chciałabym powtórzyć chociaż raz
To wszystko dla nas

Kogo ja widzę, kogo ja słyszę
Koga ja znam biorę za swojego
Nie jego, a Ciebie
Przemieniło się w głowie
Czyżby to tak było?

Nie przeszło wszystko od razu
Mieszaniny się lały, wszystko się mieszało
Dla mnie nie ma żadnej różnicy, jak dla was, jakie to miłe
Na pewno, naprawdę to wszystko się odbyło
Czy to możliwe powiedzcie, że ich już nie ma, mnie o to nie chodziło
Co potem, za rogiem zobaczyłem dom, a obok dziewczyny pod parasolem
Zaśpiewały mi amerykańskie dziewczyny
Tak, ja jestem młody, ale czy dlatego ich twarze przemieniły się z ciepłych na zimne
Cieszę się, to czekolada, marmolada, a może piekło?
Nie ma znaczenia jedynie tylko raz, a może dwa razy ja wytłumaczę tobie
Walka ostra, a szabla nie jest siostrą, kiedy ty będziesz stara
Ja podaruje tobie wielką radość innych
Starczy wam już chronić znudzenie
Szybko ruszcie do nas!
Przybiegnijcie do nas!