Teksty piosenek > D > Demonologia > Ania
2 428 480 tekstów, 31 374 poszukiwanych i 137 oczekujących

Demonologia - Ania

Ania

Ania

Tekst dodał(a): mateuszzajac796 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): mateuszzajac796 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Come little children,
I'll take thee away,
Into a land of enchantment,
Come little children the time's come to play,
Here is my garden of shadows.

Szósty miesiąc, szóstego dnia, jakoś chwilę po szóstej,
Zobaczył ją jak stała w brudnej, rozciągniętej bluzce,
Uśmiech miał jak rekin i puste oczy lalki.
Zrobił jeszcze rundę wokół, po czym podjechał na parking,
Znał wszystkie zakamarki w obrębie głównych przecznic,
Miał niecodziennie hobby - lubił zabawy z dziećmi,
Miasto to śmietnik, ludzie topią się w śmieciach,
Nikt nie zwróci uwagi, że zniknął bezdomny dzieciak.
"Cześć" - powiedział do niej swym oślizgłym głosem,
Nie mogła mieć więcej niż jedenaście wiosen,
"Co się dzieje dziecko?" - ukucnął i zagadał,
"Gdzie jest mama i tata? Czemu stoisz tutaj sama?,
Deszcz pada coraz bardziej, mieszkam nieopodal,
Nie możesz tutaj zostać przecież jesteś bardzo młoda,
Schowaj się w moim aucie, jesteś blada jak trup
Możesz przecież dostać nawet zapalenia płuc!".
Znów mu się udało, kolejna z wielu ofiar,
Pedofil, sadysta, przed niczym się nie cofał,
Umiał dobierać słowa, stworzyć iluzje opieki,
Taki psycholog-amator ze słabością do dzieci.
"Wygodnie Ci się siedzi? Chodź, pojedziemy do mnie,
Odwiozę Cię z powrotem, przysięgam, że nie zapomnę!".
Dzieci są bezbronne, ciągle z tego korzystał,
Zwabił dziewczynkę do auta i ruszyli na piskach.
Ciekła mu ślina z pyska, lekko ja pogłaskał,
"Nie bój się maleńka, mieszkam kawałek od miasta.",
Już prawie zaczął mlaskać, mało brakowało,
Kiedy zmieniając biegi otarł się o jej kolano.
Stanął pod domem, chatę miał nie małą,
Nikt tu nie usłyszy krzyku, sąsiedzi nie przeszkadzają,
"Chodź, zrobię Ci kakao." - mówił z fałszywym uśmieszkiem,
A w jego zepsutym sercu wrzało wszystko co grzeszne.

Come little children,
I'll take thee away,
Into a land of enchantment.

Dość tych podchodów - wchodzi główne danie,
Podszedł do niej od tyłu i mocno chwycił za ramię,
Ale chwila co jest grane? Wygięła jego palec,
A on runął na ziemię całym swoim ciężarem.
Przejebane, kość przebiła skórę,
Nie mógł uwierzyć w złamanie, patrzył na rękę jak dureń,
"נαк ѕιę z тум ¢zυנєѕz?" - zapytała go jakby,
Przez jej struny głosowe przemawiały wszystkie diabły,
Nagły przypływ bólu szybko w panikę się zmienił,
Ślizgając się po posadzce próbował wstać z ziemi.
"ηιє муśℓ, żє υ¢ιєкηιєѕz, zαвαωę мαму śωιєтηα!",
Oczy małej dziewczynki płonęły niczym piekło.
"To nie jest zwykłe dziecko!", znów chciał się podnieść,
Z wrażenia na jej widok opróżnił pęcherz w spodnie,
Zaczął skomleć i się modlić - "Mario, przenajświętsza Pani!",
Ona szybko mu przerwała - "вσgα ηιє мα тυтαנ z ηαмι!
zαηιм z∂є¢нηιєѕz кυη∂ℓυ ι ωуѕѕę z ¢ιєвιє ∂υѕzę,
∂σłσżę ωѕzєℓкι¢н ѕтαяαń, żєвуś ¢ιєяριαł נαк ηαנ∂łυżєנ,
נєѕтєм ∂υ¢нєм тωσι¢н σƒιαя, נєѕтєм ριєкιєℓηą кαямą,
נєѕтєм тωум ηαנgσяѕzум ωяσgιєм,
мσżєѕz мóωιć ηα мηιє αяισ¢н!".
Zdarł sobie gardło, krzyczał kilkanaście godzin,
Kiedy łamała mu nogi, patrzył w jej czerwone oczy,
Nawet próbował się bronić, wyciągnął z kurtki kastet,
Ona śmiejąc się do łez zgniotła mu pięść na miazgę,
"ту вłαźηιє zαłσѕηу, вαωι мηιє тωóנ σρóя",
Jej małe pięści rozstrzaskały mu twarz jak obuch,
Opluł się krwią, ciągle wołając pomocy,
A ciało dziewczynki weszło w stan dziwnej metamorfozy,
Oczy płonęły nadal, lecz nagle światło zgasło,
I tylko księżyc słabo oświetlał pokój spod zasłon.
Coś padło na podłogę, coś przewracało krzesła,
Coś wiło się na ziemi i nie potrafiło przestać,
Nagle cisza "Może odeszła i już jej nie ma?",
Słyszał tylko swój oddech i przedwojenny zegar.
Zaczął grzebać w kieszeniach zdrową ręką panicznie,
Aż znalazł i odpalił ozdabianą zapalniczkę.
"To niemożliwe!" rzucił widząc oświetloną strzygę,
Niezgrabny twór, coś na wzór Beksiński plus Giger.
Patrzyła na niego chciwie wywijając ogonem,
A pedofil czuł, że powoli zbliża się koniec,
Położyła na nim dłonie, białe, pokrzywione palce,
Obwąchała go całego siadając na jego klatce,
Odpuścił sobie walkę, kiedy otworzyła paszczę,
I posapując zatopiła zęby w jego czaszce.
Nieznacznie jęknął, szczęka mu opadła,
Miał wzrok jak krowa próbująca wyjść z bagna,
Krwawa masakra to było okropne,
Policja zamiast worka na zwłoki przyniosła zmiotkę.
W tej dobranocce morał jest prosty :
Moje drogie dzieci, nigdy nie ufajcie obcym,
Dziewczynki i chłopcy pogaście już światła,
Słuchajcie tego co mówią do was ojciec i matka!

Come little children,
The time's come to play,
Here is my garden of shadows.

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Brak tłumaczenia tekstu.

Aktualnie tłumaczenia poszukuje 4 osoby.

Dodaj tłumaczenie Pokaż tłumaczenie automatyczne


Autor:

(brak)

Edytuj metrykę

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 428 480 tekstów, 31 374 poszukiwanych i 137 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności