Carla Bruni - Ma jeunesse

Za mojej młodości były ulice
niebezpieczne
W mojej młodości były miasta
ponure
Uciekam i zagłębiam się w cichą
noc

Za mojej młodości kiedy zapadł wieczór,
Zaczynał się wyścig za wszystkimi marzeniami,
Teraz tylko tańczę przed moim
lustrem.

Ale moja młodość na mnie spojrzała,
I zapytała poważnie,
"Co zrobiłaś z naszymi godzinami?
Co zrobiłaś dla naszych cennych godzin?
Teraz wieje zimny wiatr* "

W mojej młodości były piękne
wyjazdy
Moje serce drżało przy najmniejszym spojrzeniu,
Byłam niepewna idąc korytarzem.

W mojej młodości są luki,
Wielkie plany w czasie nietrzeźwości,
Umykanie niebezpieczeństwu.

Ale moja młodość spogląda na mnie poważnie,
i mówi;
"Co zrobiłaś z naszymi nocami?
Co zrobiłaś dla naszych nocy pełnych przygód?
Teraz czas zatacza koło** "

W mojej młodości była modlitwa
Pewność tego co ma się powiedzieć lub zrobić,
Obietnica, pewnego rodzaju tajemnica,
W mojej młodości, znajduje się kwiat
Który delikatnie się unosił,
Który dojrzewał pełen obaw,

Ale moja młodość spogląda na mnie okrutnie,
I mówi "Nadchodzi czas wyjścia"
Wracam do innych gwiazd,
I zostawiam ci koniec tej historii.

Ale moja młodość spogląda na mnie okrutnie,
I mówi "Nadchodzi czas wyjścia"
Wracam do innych gwiazd,
I zostawiam ci koniec tej historii.



* Dla wyjaśnienia; w dosłownym tłumaczeniu byłby to "wiatr zimy", "wiatr wiejący zimą" , "zimowy wiatr". Jednak żadnego ładnego odpowiednika w języku polskim nie znalazłam, dlatego użyłam zwrotu "zimny wiatr", który, przyznam, nie jest do końca tym o co chodzi.
**Chodzi tutaj chyba o bliskość śmierci.