Bunkier - Uczę się patrzeć

Między trzecią, a czwartą latarnią liczoną od Słońca.
Między drzewem bez liści, a bilbordem o atrakcyjnych promocjach.
Uczę się patrzeć!
Między trzecią, a czwartą decyzją o wstaniu po kolejnym upadku.
Między każdym głośnym „nie” na propozycje chemicznych morderców.
Uczę się patrzeć!
Moja wolność niezależna jest od banderoli ministerstwa finansów.
Moja wolność niezależna jest od dobrej woli dilerów – morderców.
Uczę się patrzeć!
Między trzecią, a czwartą latarnią liczoną od Słońca.
Między drzewem bez liści, a bilbordem o atrakcyjnych promocjach.
Uczę się patrzeć!
Między trzecią, a czwartą decyzją o powstaniu po kolejnym upadku.
Między każdym głośnym „nie” na propozycje chemicznych morderców.
Uczę się patrzeć!
Moja wolność niezależna jest od banderoli ministerstwa finansów.
Moja wolność niezależna jest od dobrej woli dilerów - morderców.
Uczę się patrzeć!
Uczę się patrzeć!
Uczę się patrzeć!
Uczę się patrzeć!
Ja patrzę,
Ja widzę,
Ja patrzę,
Ja widzę,
Ja patrzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę.
Między trzecią, a czwartą latarnią liczoną od Słońca.
Między drzewem bez liści a bilbordem o atrakcyjnych promocjach.
Uczę się patrzeć,
Uczę się patrzeć,
Uczę się patrzeć,
Uczę się patrzeć.
Ja patrzę,
Ja widzę,
Ja patrzę,
Ja widzę,
Ja patrzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja wiedzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę,
Ja widzę.
Między trzecią, a czwartą latarnią liczoną od słońca.
Między drzewem bez liści, a bilbordem o atrakcyjnych promocjach.
Uczę się patrzeć!
Między drugą, a czwartą decyzją o powstaniu o kolejnym upadku.
Między każdym głośnym „nie” na propozycje chemicznych morderców.
Uczę się patrzeć!
Uczę się patrzeć!
Uczę się patrzeć!
Uczę się patrzeć!