Antoś Szprycha - Oda do puszka

Dzisiaj po północy wpadłem w wielki szał
Po 40- stu latach puszek mój gdzieś zwiał
Zawsze pod kołderką blisko pępka był
Nie raz go targołem gdym się z Ziutką gździł
Jak tak można zgolić mój największy skarb ( a skąd wiesz że twój!)
I zostawić pipeć co nie jest nic wart ( akurat!)
Przez to nie wiem dzisiaj czy ja z dzieckiem śpię ( przecież stara nie jestem!)
Czy też moja stara leży obok mnie

Ref. Ziuta, Ziuta coś ty z nim zrobiła
Po coś Ziuciu puszek mój zgoliła
Ziuta, Ziuta brzydko Ci z łysiną
No i w nogi zimno będzie zimą.
Ziuta, Ziuta coś ty z nim zrobiła
Popatrz Ziuciu jak tyś się zmieniła
Ziuta, Ziuta przecież to zniewaga
Że ma baba jest zupełnie naga.

Ziuta po miesiącu wrzeszczy do mnie tak:
Antoś choć do wyra bo mi pieszczot brak
Jak powinność swoją znów wyczyniać mam
Gdy bez puszka trafić dziś nie umiem sam
Wreszcie pewnej nocy coś zakuło mnie ( a zgadnij co!)
Patrzę nowy puszek ostro wali się
Dzięki Ci mój Boże za ten wielki cud ( też mi cud!)
Teraz nawet w nocy trafić będę mógł

Ref. Ziuta, Ziuta coś ty z nim zrobiła
Po coś Ziuciu puszek mój zgoliła
Ziuta, Ziuta brzydko Ci z łysiną
No i w nogi zimno będzie zimą.
Ziuta, Ziuta coś ty z nim zrobiła
Popatrz Ziuciu jak tyś się zmieniła
Ziuta, Ziuta przecież to zniewaga
Że ma baba jest zupełnie naga. 2x
Ziuta, Ziuta coś ty z nim zrobiła!!