Łukasz Kułakowski - Gdy spadną pierwsze łzy

A gdy spadna pierwsze lzy, nie bedziemy siebie dluzej znali.
Kiedy spadna pierwsze lzy nie bedziemy siebie pamietali.
cos sie zmieni cos sie skonczy juz nie bedzie wiecej nas.
Nasza milosc niech przeminie poki czas.

Kiedy spadna pierwsze lzy, slonce zgasi ladny kolor nieba.
Zatrzepocza wiatrem sny skoro widziec wiecej ich nie trzeba.
W naszych dloniach, w naszych sercach - bedzie pusto o poranku.
Nie zapuka nikt do drzwi w fiołkowym wianku.

Dzisiaj spadna slone lzy, ktos sie spozni zeby nas poroznic.
Migna w oku wszystkie dni nie powinnismy sie juz wiecej ludzic.
Przyszla pora zeby w nas, dawny ogien szybko zgasl.
I oszczedzil wielu lez skoro taka przyszlosc jest.

A gdy spadna pierwsze lzy na policzku strumien tak mi cieplo.
Opatrunek srebrnej mgly w miejsce w ktorym moje serce peklo.
Jeszcze slaniam sie od lez serce boli czuje dreszcz.
Nie potrzeba mi juz Ciebie wcale i potrzeba.

REF:
Kiedy spadna pierwsze łzy. Będą płynąć mimo woli. Nie odpowiesz nigdy mi. Znowu w sercu mnie zaboli,
A gdy spadna pierwsze lzy, nie bedziemy siebie dluzej znali. Kiedy spadna pierwsze lzy nie bedziemy siebie pamietali. cos sie zmieni cos sie skonczy juz nie bedzie wiecej nas. Nasza milosc niech przeminie poki czas.
znów zaboli mnie