Teksty piosenek > D > Dżem > O zespole
2 423 667 tekstów, 31 294 poszukiwanych i 411 oczekujących
Dżem
dzem

Powstał w 1973 roku w Katowicach założony przez braci Beno (bg; ur. 27 VI 1951) i Adama (g; ur. 7 XII 1952) Otrębów, Pawła Bergera (kbds; ur. 6 IX 1950) i Aleksandra Wojtasika (dr), do których wkrótce dołączył Ryszard Riedel (voc, hca; ur. 7 IX 1956). Aż do roku 1980, początkowo używając nazwy Jam (której pisownię nieświadomie spolszczyła organizatorka jednego z koncertów), miał status amatorski i działał nieregularnie. Przełom nastąpił dzięki występowi podczas I Przeglądu Muzyki Młodej Generacji w Jarocinie w składzie: R. Riedel, A. Otręba, J. Styczyński (g; ur. 16 II 1958), L. Faliński (dr), T. Faliński (bg). Właściwy skład (R. Riedel, A. Otręba, B. Otręba, P. Berger, J Styczyński i Michał Giercuszkiewicz - dr; ur. 20 IX 1954; eks-Kwadrat ) wykrystalizował się w roku 1981, przy czym Styczyńskiego okresowo zastępował wtedy Andrzej Urny (potem w Krzaku i Perfekcie ). Właśnie z Urnym zespół wziął udział w scenicznym spektaklu "Pozłacany warkocz" w Zabrzu zawierającym muzykę Katarzyny Gärtner, z którego trzy studyjne utwory w wykonaniu Dżemu ukazały się 14 lat później na płycie "Pozłacany Warkocz". Grupa od początku znakomicie wypadała na koncertach, na których genialny Riedel prezentował niezwykłą charyzmę i podbijającą hippisowskich słuchaczy autentyczność. Potrafił poruszyć do głębi interpretacją nawet bardzo banalnych tekstów (np. "Poznałem go po czarnym kapeluszu", "Blues Alabama"). W tym okresie Dżem wziął udział w tak znaczących festiwalach, jak Jarocin, Rawa Blues, Muzyczny Camping w Brodnicy, Rock Na Wyspie we Wrocławiu. Niestety, mimo koncertowych sukcesów i wylansowania przebojów ("Pawia" z gościnnym udziałem Apostolisa Antymosa z SBB i "Whisky") Dżem długo nie mógł zyskać akceptacji włodarzy naszego show biznesu, a tym samym należnego mu miejsca w rockowej ekstraklasie. Dość powiedzieć, iż do roku 1984 wydał tylko dwa single. Dlatego w roku '83 zespół pogrążył się w stagnacji - A. Otręba wyjechał na zarobkowy kontrakt na Bliski Wschód, a Riedel zacieśnił - datującą się od paru miesięcy - współpracę z Krzakiem oraz rozważał gruntowne przemeblowanie składu Dżemu.

Zmiany i stabilizacja nastąpiły dopiero w roku 1985, po nawiązaniu współpracy ze znanym menażerem Marcinem Jacobsonem, kiedy to Dżem doczekał się pierwszej kasety, a przede wszystkim pierwszego longplaya "Cegła", który potwierdził kompozytorski talent wszystkich głównych muzyków zespołu i zawierał - dziś już same klasyczne utwory - "Whisky", "Czerwony jak cegła", "Och, Słodka", "Jesiony", "Nieudany skok", "Kim jestem - jestem sobie". Następne triumfalne występy w Jarocinie, Brodnicy, na Rawie Blues w Katowicach czy Olsztyńskich Nocach Bluesowych dały Dżemowi status wielkiej gwiazdy (co prawda nadal nie mający odpowiedniego przełożenia na obecność w mediach ), a Riedlowi pozycję półboga u hippisowskiej publiczności. W 1985 roku zespół często występował za granicą ( Szwajcaria, Jugosławia, NRD ), a także opublikował na singlu brawurową "Małą Aleję Róż", towarzyszącą dedykowanemu Skibińskiemu "Skazanemu na bluesa".

"Absolutely Live" (86), drugi longplay Dżemu, a pierwszy nagrany na żywo (w grudniu '85 w krakowskim Teatrze STU), stanowi jedno z najwybitniejszych osiągnięć grupy. Znakomicie sportretował jej sceniczną magię, pokazał jak twórczo potrafi ona czerpać z dorobku The Allman Brothers Band, Led Zeppelin czy The Rolling Stones, przyniósł doskonałą wersję rozbudowanego z pozycji uczestnika utworu "Niewinni i ja", mówiącego o narkomanii i bodaj najwybitniejszego artystycznego osiągnięcia Dżemu, wręcz hymnu polskich hippisów. Świetny dla zespołu rok '86 dopełniły koncerty na imprezie Najlepsi z Najlepszych w Sopocie, Rocku Dla Pokoju w Gdańsku i oczywiście w Jarocinie.

Kolejny studyjny longplay grupy - opublikowana w roku '87 "Zemsta nietoperzy" - nie był aż tak udany, chociaż w "Naiwnych pytaniach" muzycy z równie dobrym skutkiem co w "Pawiu" i "Małej Alei Róż" wykorzystali rytm reggae, a w "Koszmarnej nocy" jak najlepiej pokazali się od rock-bluesowej strony (ponadto zwracał uwagę niemal hardrockowy "Magazyn mód"). W nagraniu tego albumu (a także piosenek "Ostatni ciężki rok" i "Nie jesteś taki jak dawniej", wydanych w roku 1988) nie wziął udziału usunięty dyscyplinarnie Giercuszkiewicz. Na czas sesji zastąpił go Krzysztof Przybyłowicz, a na stałe Marek Kapłon (ur. 5 V 1961; eks-TSA i Banda i Wanda). Innych problemów dostarczał Riedel, który zbyt dosłownie pojmując rolę "hippiesowskiego świętego" zaczął mieć poważne problemy z narkotykami i parokrotnie nie dotarł na ważne koncerty. Zespół, by dać wokaliście czas na rozwiązanie tych problemów, w roku 1987 występował z Tadeuszem Nalepą (m.in. w Jarocinie, podczas trasy Blues Rock Top z udziałem całej bluesowo-rockowej czołówki, ponadto w Czechosłowacji), a w roku 1988 wydał firmowany z nim album "Numero Uno". Poza Nalepą, w latach 1987-89 występowali też z Ireneuszem Dudkiem, Moniką Adamowską (Joy Band), Małgorzatą Ostrowską (Lombard) i Martyną Jakubowicz; w roku 1993 opublikowali album "Ciśnienie" firmowany wspólnie ze Sławkiem Wierzcholskim (voc, hca) z Nocnej Zmiany Bluesa.

W sierpniu '88 zespół zadebiutował na Reggae Nad Wartą w Gorzowie Wielkopolskim, a w październiku odwiedził NRD. Nagrał też dwa albumy, wydane w roku następnym, w którym w katowickim Spodku, 24 czerwca, miał miejsce pierwszy z wielkich urodzinowych koncertów Dżemu. Na płycie "Najemnik"- obok nieco słabszych utworów - znalazł się świetny, stonesowski "Harley mój" uzupełniający arcydzieła "Modlitwa III - Pozwól mi" (wstrząsający rozrachunek Riedla z nałogiem) i eskapistyczny "Wehikuł czasu".

Z "The Band Plays On..."- zawierającego muzykę instrumentalną z pogranicza rocka, bluesa, boogie, country i nawet jazzu - wyróżniał się inspirowany Santaną "Karlus".

Kolejny album - "Detox"- wyszedł po dwóch latach, wypełniony dziesiątkami znakomitych koncertów, publikacją kasety "Dżem Sesion I" z nowymi wersjami starych utworów oraz zmaganiami z rosnącym uzależnieniem Riedla od narkotyków. "Detox" przyniósł ekshibicjonistyczną kronikę jednej z prób zerwania z nałogiem (utwór tytułowy), dwa kolejne arcydzieła (dynamiczny "Jak malowany ptak" mówiący o AIDS i balladowy "Sen o Victorii"), dwie urokliwe miniatury na gitary akustyczne ("Śmiech czy łzy", "Letni spacer z Agnieszką"), atak ze strony ZChN spowodowany słowami "Wyobraziłem sobie/ Że nie ma Boga, nie" w zilustrowanym świetnym wideoklipem "Liście do M." oraz kolejną zmianę perkusisty - na Jerzego Piotrowskiego (eks-m.in. SBB i Kombi). Piotrowski grał w Dżemie krótko, żegnając się 20 czerwca '92 w Spodku, podczas drugiego z urodzinowych koncertów, udokumentowanego znakomitym dwupłytowym albumem "Wehikuł czasu - Spodek ' 92", m.in. zawierającym rozbudowane wersje kilku klasycznych utworów ("Jesiony", "Whisky", "Naiwne pytania", "Czarny chleb"). Właśnie w roku 1992 zespół niespodziewanie otrzymał na MPF w Sopocie (na którym nigdy się nie pojawił) nagrodę Bursztynowego Słowika za całokształt działalności.

Następcą Piotrowskiego został Zbigniew Szczerbiński (ur. 12 IV 1967) z Gangu Olsena. Właśnie ze Szczerbińskim w składzie Dżem wystąpił w sierpniu '92 podczas zorganizowanego przez Monar wielkiego koncertu na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Niech Świat Się Do Nich Uśmiechnie, w maju '93 w Łodzi podczas telewizyjnego koncertu Bez Prądu, 19 czerwca '93 podczas trzeciego z urodzinowych koncertów w katowickim Spodku, wreszcie w sierpniu '93 podczas ostatni w Jarocinie. Również ze Szczerbińskim zespół nagrał album "Autsajder" ('93) - imponujący głównie od strony brzmieniowej, bo na ogół zawierający nie tak udane kompozycje jak wcześniejsze (wyjątkowo prawie wszystkie stworzył B. Otręba), zresztą czasami inspirowane polskimi wykonawcami ("Piosenka Ekologiczna" - TSA, "Płyń mój bluesie płyń" - Brekaut); choć z drugiej strony utwór tytułowy (w którym gościnnie zagrał Partyzant - acc) mógł być uznany za "Whisky" nowej dekady, natomiast "Obłuda" - choćby w miękko brzmiącej solówce Styczyńskiego - dowodziła kunsztu i warsztatowego rozwoju muzyków. Program płyty dopełniał m.in. "Prokurator i ja", niejako zapowiadający kłopoty wokalisty z wymiarem sprawiedliwości, ponieważ za asystowanie przy produkcji narkotyków Riedel otrzymał wyrok dziewięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu.

"Autsajder" to ostatni album z premierowymi utworami grupy, na którym zaśpiewał Riedel. Artysta, ściśnięty kleszczami nałogu, tracił i zdrowie, i zainteresowanie pracą. Jeszcze zdążył wziąć udział w nagraniu - z wieloma muzykami zaproszonymi, m.in. Adamem "Egonem" Gromadą (sax) z Gangu Olsena - interesująco przearanżowanych akustycznych wersji słynnych kompozycji Dżemu (np. rozimprowizowanego do ponad czternastu minut "Detoxu" i wyjątkowo korzystnie prezentujących się "Naiwnych pytań") wydanych na płytach "Akustycznie" i "Akustycznie - suplement" (na tej drugiej piosenki z Riedlem zostały przeplecione instrumentalnymi miniaturami). A potem, w maju '94, wokalista został sunięty z zespołu. Umarł 30 lipca 1994 roku. Bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność serca. Na jego grobie w Tychach, miejscu pielgrzymek hippisów, wyryto jakże wymowne słowa refrenu "Naiwnych pytań": "W życiu piękne są tylko chwile".

29 lipca 1995 roku w Spodku odbył się wspaniały koncert List do R. na 12 Głosów w hołdzie Ryszardowi Riedlowi, podczas którego stare utwory Dżemu z towarzyszeniem samego zespołu (i czasami instrumentalistów z własnych grup) zaśpiewali Andrzej Zeńczewski (Daab), Jarosław Wajk (Oddział Zamknięty), Jerzy Durał (Ziyo), Martyna Jakubowicz, Wojciech Waglewski, Krystyna Prońko, Tadeusz Nalepa, Kasia Kowalska, Tomasz Olejnik (Proletaryat), Czesław Niemen, Małgorzata Ostrowska oraz wybrany na drodze konkursu nowy wokalista Dżemu Jacek Dewódzki (ur. 4 III 1964; eks-Patchwork), Katowicki koncert udokumentował trzypłytowy album "List do R. na 12 głosów", wydany w 1995 roku.

Dzieje Dżemu opisała wydana w 1994 roku książka "Dżem - ballada o dziwnym zespole", a zobrazował film "Dżem", Riedlowi poświęcony jest film "Sen o Victorii". Został też stworzony film "Skazany na bluesa" o początkach zespołu Dżem i o tym jak skończył Ryszard Riedel.

1. LP-vinyl: Dżem ‎- Cegła, (Polskie Nagrania Muza, SX 2236 - Polska) (1985)

2. LP-vinyl: Dżem ‎- Zemsta Nietoperzy, (Pronit, PLP 0043 - Polska) (1987)

3. LP-vinyl: Tadeusz Nalepa & Dżem ‎- Numero Uno, (Polskie Nagrania Muza, SX 2598 - Polska) (1988)

4. LP-vinyl: Dżem ‎- The Band Plays On..., (Poljazz, K - PSJ 029 - Polska) (1989)

5. Najmenik (1989)

6. Dżem Session 1 (1990)

7. Detox (1991)

8. LP-CD: Tadeusz Nalepa & Dżem ‎- Numero Uno, (Polskie Nagrania Muza, ECD 013 - Polska) (reedycja) (1992)

9. Ciśnienie ( Sławek Wierzcholski + Dżem) (1993)

10. Autsajder (1993)

11. Akustycznie (1994)

12. Kilka Zdartych Płyt (1995)

13. Pod Wiatr (1997)

14. Być albo mieć (2000)

15. LP-CDx2: Dżem ‎- List Do R./Kilka Zdartych Płyt, (Pomaton EMI, 5 93853 2 - Polska) (2003)

16. LP-CD: Dżem ‎- 2004, (Pomaton EMI, 8743222 - Polska) (2004)

17. Muza (2010)

Komentarze (36):

jezolek12 19 kwietnia 2012 20:56
(+8)
Bez Ryśka nie ma Dżemu. Fakt, że nie słuchałem go na żywo bo zmarł jak ja przyszedłem na świat, ale mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że Riedel był zacnym wokalistą "z duszą". Mogę słuchać Dżemu ( z Ryśkiem ) godzinami i na zmianę śmiać się i płakać, a "nowy" Dżem to nie to samo. Może i się staracie ale dajcie sobie spokój, albo grajcie pod inną nazwą, bo to już NIE jest Dżem, który wszyscy kochamy.
Mam nadzieję, że gdzieś tam się spotkamy Rysiu

spider89 14 lutego 2012 00:06
(+6)
Świetny zespół i za czasów Ryśka i teraz, Maciek Balcar to świetny wokalista.

Irracja 5 stycznia 2012 17:47
(0)
Myślę, że nika100 napisała już wszystko o czym chciałam ja napisać.

nika100 25 grudnia 2011 18:48
(+27)
Dżem bez Ryśka nie powinien istnieć . On sam tego nie chciał.
Zespół nie pomagał mu w trudnych chwilach.
Zabierali go z detoksu na koncerty i owijali go kocami. Zamiast mu pomóc ..
Narkomani sami z siebie nie wychodzą z nałogu ..!
Gdyby Rysiek przeszedł odwyk prawdopodobnie żyłby do teraz i tworzył cudowną muzykę.
Oglądaliście film "sie macie ludzie" zespół celowo w nim nie wystąpił...
Dla zespołu Rysiek byl maszynką do zarabiania pieniędzy a kim naprawdę był? Kimś bez kogo ten zespół nie istniał !..
Riedel to była dusza...dusza tego zespołu.

A co Kurta.. tak zespół postąpił słusznie zamykając zespół tak powinno być w przypadku Dżemu.

NieznajomaxD 16 października 2011 16:33
(+4)
Zgadzam się z Nevermind1996... Może i sami wybrali śmierć, ale to nie zmienia faktu, że Dżem bez Ryśka to już nie jest prawdziwym Dżemem.

zUa 7 września 2011 09:26
(+3)
no, najlepszego Rysiu! :)

Aneurysm 29 sierpnia 2011 14:13
(+1)
ale skoro ktoś zakończył karierę z własnej woli (w taki czy inny sposób) to chyba powinniśmy uszanować jego decyzję i cieszyć się tym, co po sobie pozostawił, tak? :)

Dufff 29 sierpnia 2011 11:53
(+1)
Aneurysm, to była przenośnia :)

Aneurysm 27 sierpnia 2011 22:49
(+7)
Dufff, ja nikomu śmierci nie życzę. nawet takiej Dodzie. to że tworzy muzykę, która nam nie odpowiada nie znaczy że ma umrzeć. a Rysiek sam wybrał śmierć. to jego decyzja, nie nasza. nie zależy zakłócać zmarłym spoczynku wiecznego, dziękuję, to wszystko z mojej strony :)

redrose12 26 sierpnia 2011 13:40
(+4)
Zespół bez Ryśka to już nie to samo ;(
Szkoda że tak szybko od nas odszedł ;(
Ale i tak są świetni ;)

tekstowo.pl
2 423 667 tekstów, 31 294 poszukiwanych i 411 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności