Zivert - На фарт (feat. Бо)

Chcę latać
Rozłóż dłonie
Chcesz na zawsze
Pozwól być wolnym ptakiem
Tak, jestem trochę dziwna
Ale gdzie jest magia?
Gdziekolwiek nas rzuci
Zawsze znajdujemy mosty
Dla piękna
Banknoty na wiatr
I duszę ogrzewa zdjęcie
Zatrzymaj zegary
Na kilka dni
Aby dostrzec szczęście w detalach

Zróbmy skandal dla nas
Na fart
Żebyś mnie w środku nocy
Szukał
Droga może być krótka
Bez świateł
Ale ważniejsza jest sama podróż
Zróbmy skandal dla nas
Na fart
Żebyś mnie w środku nocy
Szukał
Droga może być krótka
Bez świateł
Ale ważniejsza jest sama podróż

(Trząśnie starością)
Tyle różnych ludzi
Każdy zadowolony obserwując
Co ci dwaj kombinują
A my idziemy do winiarni
Mijając aptekę
By uspokoić nerwy
Tak chciałaś latać
Być jak chmury
Te zmiany peruki
Coś tu nie tak
Jeśli czas to rzeka
A nasz skandal na fart
To nie mamy statku
I brzegów
Zamierzam nie wierzyć w umiar i równowagę
Lubię gdy świat jest kontrastowy
Wszyscy powinniśmy czasem oszaleć
Gdzieś zapalić ogień, gdzie indziej zatrzymać świat
Dla kogoś wow wow wow
A dla nas jest to zabawa
Tak bardzo mi się podoba
Jak kiedyś śpiewał Dorn Ivan
Coś o włosach
Twoje lśniące włosy
Ja ciebie ja ciebie bez świateł
Ja cię poprowadzę bez dachu
Ja ciebie ja ciebie na fart
Pod księżycem odnajdę jak zwykle
Ja ciebie, ty mnie, ja ciebie
Ja ciebie, ty mnie, przyzwyczajenie
No dawaj, dawaj, skandal

Zróbmy skandal dla nas
Na fart
Żebyś mnie w środku nocy
Szukał
Droga może być krótka
Bez świateł
Ale ważniejsza jest sama podróż
Zróbmy skandal dla nas
Na fart
Żebyś mnie w środku nocy
Szukał
Droga może być krótka
Bez świateł
Ale ważniejsza jest sama podróż