Tekst piosenki:
[Zwrotka 1: fred babs]
Wstałem rano, przesłuchałem wszystkie płyty
Czekaj, stój, comin’ back to reality
Wstałem rano, tylko po to, żeby skończyć to, co niedopite nocą
Dzięki wielu nosom, które mi z pomocą przychodziły z mocą
Nazywanie tego spaniem jest przenośnią
Mam telefon, tyle szczęścia - konto, połączenia, zdjęcia
Co to za penery? Nie mam pojęcia
Czyje to numery? Nie mam pojęcia
Ale widzę po pięściach, że doszło do spięcia
Mam kwity, nie byłem skąpy i chytry
Tonący samotnik, nie byle mięśniak
Chwyta się z banknotów brzytwy
Na początku jest "Proszę polej"
Potem "Zejdź mi z oczu", "Jest ze mną, odejdź"
Że co proszę? Nie tym tonem
Chyba, że chcesz, żeby ze mną kruszył kopie
To spada na mnie jak napalm
Zawsze wtedy myślę "Pies drapał"
Żebym tylko nic nie wyłapał
Trzystu spartan, suko, to karma
[Zwrotka 2: Handitto]
Leję sześć luf w rządek, jestem Minigun
Książę nieporządek jak bałagan
Obok leży papier, to z diabłem pakt
Pisał Garcia Marquez, będę sam sto lat
Łykam trochę benzo, wiruje świat
Kra zamarza nade mną… not
Zmiany? Na pewno, to ostatni bal
Moc jest ze mną, mam żółty szal
Po co mi chmara kumpli? Do wódki brat?
Po co mi chmura z lufki? Z bibułki blant?
Po co ta tortura? Z banknotów bat?
Po co awantura? Kac maskowy, bal
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):