Tekst piosenki:
Rozkładające się ciało, fetor zgnilizny
zobacz do czego prowadzą rozdrapane blizny
brutalnością zaburzony proces gojenia ran
przede mną do pokonania seria potężnych bram,
do kolejnej robię włam, otwieram ja butem
i atakuje ten chłód , zadaje mu rany kute
Pamiętam jak mówiłem że będę żył jak w niebie
Z premedytacją, bezczelnie oszukiwałem siebie
Muzyka moim życiem, każdy raper to powtarza
Brak nut jak brak tlenu, śmiercią zagraża
Od dawna pisałem teksty, uzbierałem na mikrofon
Mimo braku wsparcia, na ustach miałem to słowo (rap)
Wykreowałem własny świat, tak odosobniony
zasadziłem szczęście, wybudowałem domy
Zapraszam cie do mnie, zobaczysz jaka ulga
Gdy głównym daniem przy stole nie jest kolejna kłótnia
REF.
Masz tu błysk jak wybuchająca nova
kompletnie zaburzona piramida masłowa
Odpowiedz kto dla mnie ją tak wybudował?
że potrzebą biologiczną jest byle jaki browar
[II]
A gdybym tak zachorował, leżał na łożu śmierci
Oddzieliłbym tych biernych od kilku mi wiernych
A może bym został sam, umierał w samotności
zatopiony w nicości, pozbawiony radości
A Ty znów się złościsz, przepraszam że ranie
ale w sercu mam wiarę że docenisz me staranie
i znów mi ciśnienie skacze, bo ambicja nie pozwala
połamać długopis, przestać wersy składać
znasz to uczucie, kiedyś ten niepokonany
Teraz leży na posadzce i rozrywa stare rany
ciemnoczerwoną krwią pisze coś na kartce
wizję swej wędrówki niczym Alighieri Dante
Boże znów spoglądasz na mnie, mówisz wrak człowieka
chcesz mnie upokarzać przez to że na nic nie czekam?
litość w Twoich oczach, tyle mówi to milczenie
nie chce iść z Tobą, schowam się za swoim cieniem
REF.
Masz tu błysk jak wybuchająca nova
kompletnie zaburzona piramida maslowa
Odpowiedz kto dla mnie ją tak wybudował?
że potrzebą biologiczną jest byle jaki browar
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):