Tekst piosenki: Wiktor Dyduła - Nie mam już miejsca na 'chyba'
Kończy się powoli zapas, prawie pusta butla
Oddech muszę w końcu złapać
Niby wszystko jest na tak,
A czuję w kości, że wątpliwości masz
I zaległości, które nadrobić czas
Wolisz sama chyba, a ja
Nie mam już miejsca na "chyba"
Fałszywy odczytuje sygnał
Odpowiadam, choć mnie nie pytasz
Wybacz, dalej pójdę sam
Bo nie mam już miejsca na "chyba"
W nieskończoność bać się o finał
Odpowiem choć trudno się przyznać
Wybacz, dalej pójdę sam
Bo nie mam już miejsca
Boisz się zamoczyć włosy
Do wody nie chcesz wejść dalej niż po kostki
Bo na brzegu jeszcze trzyma Cię, ktoś kogo już nie ma
Gołym okiem widać, że myślami jesteś tam
A ja
Nie mam już miejsca na "chyba"
Fałszywy odczytuje sygnał
Odpowiadam, choć mnie nie pytasz
Wybacz, dalej pójdę sam
Bo nie mam już miejsca na "chyba"
W nieskończoność bać się o finał
Odpowiem choć trudno się przyznać
Wybacz, dalej pójdę sam
Bo nie mam już miejsca
Nie widzę chęci, chyba rozumiem
Dam Tobie spokój, dam Tobie uciec
Może aż tyle, a może tylko
Nie chcę już liczyć, jasne jest wszystko
Chyba za dużo, za szybko
Gdyby miało wyjść, to by już wyszło
Chyba
Fałszywy odczytuje sygnał
Odpowiadam, choć mnie nie pytasz
Wybacz, dalej pójdę sam
Bo nie mam już miejsca na "chyba"
W nieskończoność bać się o finał
Odpowiem choć trudno się przyznać
Wybacz, dalej pójdę sam
Bo nie mam już miejsca
Bo nie mam już miejsca
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu